Dec 30, 2014
6838
Reported by
Przyszłość pracowników CityLink pod znakiem zapytania
Firma na początku nowego roku ma zwolnić niemal 3000 pracowników.
Pracownicy otrzymali tę smutną wiadomość w czasie świąt. Na początku nowego roku pracę ma stracić 2727 osób. 600 z nich zatrudnionych jest w głównej siedzibie firmy, w Baginton, nieopodal Coventry Airport. Pomimo usilnych starań, firma nie znalazła inwestora chętnego wykupić upadające przedsiębiorstwo. City Link, operujący w ponad 50 placówkach na terenie całej Wielkiej Brytanii, od kilku lat zmagał się z rosnącymi spadkami i kryzysem.
Spółka, założona w 1969 roku na swojej stronie internetowej chwali się przychodami przekraczającymi 300 milionów funtów, flotą 1700 samochodów oraz 60 milionami dostarczonych przesyłek rocznie. Jednak – jak twierdzi Hunter Kelly, zarządca City Link – upadek firmy jest wynikiem intensywnej konkurencji w branży, zmianą preferencji wysyłkowych klientów oraz problemami firmy z redukcją kosztów.
Jon Moulton, dyrektor Better Capital, właściciela City Link wyraził wczoraj ubolewanie zaistniałą sytuacją. Jak twierdzi, z powodu niewypłacalności, upadek City Link był nieunikniony, aczkolwiek niezawiniony przez zarządców. Sam stracił rzekomo kilka milionów funtów inwestując w spółkę, a dalsze próby ratowania sytuacji kosztowałyby nawet 100 milionów funtów. Better Capital zakupiło City Link w kwietniu ubiegłego roku od firmy dezynsekcyjnej Rentokil za okrągłą sumę 1 funta.
Ta wypowiedź rozgniewała z kolei związki zawodowe. Frances O'Grady z Trade Union Congress stwierdziła wprost – "upadek firmy nie był nieunikniony. Szefostwo zasłoniło się niewypłacalnością, by ściągnąć z firmy kasę i uciec".
Po spotkaniu z pracownikami, obecny zarządca upadającej City Link Ernst and Young zapowiedział pomoc i wsparcie zwalnianym pracownikom. Potwierdził również, że część pracowników pozostanie by obsłużyć ostatnie przesyłki oraz pomóc w zamknięciu przedsiębiorstwa. Do pomocy bezrobotnym zobowiązali się również działacze z Coventry and Warwickshire Local Enterprise Partnership.
Niespodziewana pomoc dotarła również za pośrednictwem Internetu. Skutki przyniosła bowiem kampania zorganizowana na Twitterze przez 22-letniego Adama Courta z Radford. Dzięki popularnym hashtagom promuje on w sieci zwalnianych pracowników oraz zachęca firmy do informowania o wakatach. Jak dotąd tylko w ten sposób miejsce zatrudnienia znalazło już 60 pracowników.
Źródło: Coventry Telegraph
Photo credit: peterolding / iWoman / CC BY-NC-SA
Spółka, założona w 1969 roku na swojej stronie internetowej chwali się przychodami przekraczającymi 300 milionów funtów, flotą 1700 samochodów oraz 60 milionami dostarczonych przesyłek rocznie. Jednak – jak twierdzi Hunter Kelly, zarządca City Link – upadek firmy jest wynikiem intensywnej konkurencji w branży, zmianą preferencji wysyłkowych klientów oraz problemami firmy z redukcją kosztów.
Jon Moulton, dyrektor Better Capital, właściciela City Link wyraził wczoraj ubolewanie zaistniałą sytuacją. Jak twierdzi, z powodu niewypłacalności, upadek City Link był nieunikniony, aczkolwiek niezawiniony przez zarządców. Sam stracił rzekomo kilka milionów funtów inwestując w spółkę, a dalsze próby ratowania sytuacji kosztowałyby nawet 100 milionów funtów. Better Capital zakupiło City Link w kwietniu ubiegłego roku od firmy dezynsekcyjnej Rentokil za okrągłą sumę 1 funta.
Ta wypowiedź rozgniewała z kolei związki zawodowe. Frances O'Grady z Trade Union Congress stwierdziła wprost – "upadek firmy nie był nieunikniony. Szefostwo zasłoniło się niewypłacalnością, by ściągnąć z firmy kasę i uciec".
Po spotkaniu z pracownikami, obecny zarządca upadającej City Link Ernst and Young zapowiedział pomoc i wsparcie zwalnianym pracownikom. Potwierdził również, że część pracowników pozostanie by obsłużyć ostatnie przesyłki oraz pomóc w zamknięciu przedsiębiorstwa. Do pomocy bezrobotnym zobowiązali się również działacze z Coventry and Warwickshire Local Enterprise Partnership.
Niespodziewana pomoc dotarła również za pośrednictwem Internetu. Skutki przyniosła bowiem kampania zorganizowana na Twitterze przez 22-letniego Adama Courta z Radford. Dzięki popularnym hashtagom promuje on w sieci zwalnianych pracowników oraz zachęca firmy do informowania o wakatach. Jak dotąd tylko w ten sposób miejsce zatrudnienia znalazło już 60 pracowników.
Źródło: Coventry Telegraph
Photo credit: peterolding / iWoman / CC BY-NC-SA
Niemiecki Hermes jeszcze jest na rynku...
CityLink od dawna mnie zadziwiał że jeszcze prosperuje, ogromne magazyny do przechowywania...5 paczek, poszedłem tam ze 2 razy to ponad 20 minut czekałem aż ktoś się pojawi przy okienku... wszyscy na magazynie rozprawiają o 'dupie Maryni ' oczywiście...
Zadziwił mnie fakt, że nikt nie wspomniał o tej informacji na MC przez ponad tydzień...
Edytowany przez ludzik50 o 30-12-2014 - 20:01.