Tajemnicze światło w Coventry w sobotę, to były tylko testy
Światło przecinające niebo, widoczne w całym mieście wywołało wiele spekulacji.
Jednym z głównych powodów, o którym także my pisaliśmy, było zwrócenie uwagi opinii publicznej na trwający miesiąc zdrowia psychicznego.
Obecnie wiemy jednak, że skierowany w niebo ogromny laser, nie miał w zasadzie żadnego podtekstu, a był to tylko test efektywności samego urządzenia.
Człowiek odpowiedzialny za urządzenie to Mat Lawrence z firmy Kvant Lasers.
Mat sam nie ukrywa, że spekulacje i komentarze, jakie wywołał pokaz lasera, przekroczyły jego oczekiwania.
Plan testów lasera przewidywał wyznaczenie w różnych punktach miasta miejsc do robienia zdjęć, które oszacowałyby zasięg i widoczność, a także efektywność słupa światła.
W dobrych warunkach meteorologicznych światło tego lasera jest widoczne z odległości nawet 20 mil. Testy te były wcześniej przeprowadzone w kilku innych miastach.
Jak dodaje Mat, ze względu na siłę lasera o testach powiadomione zostało lotnisko w Coventry, a samoloty zostały przekierowane tak, aby ominąć przestrzeń, w której znajduje się słup światła.
O pokazie poinformowana została także policja w West Midlands Police w celu uniknięcia paniki.
Mimo iż, wiele źródeł podawało, że źródło światła pochodzi z wnętrza ruin katedry (włączając w to nas), to tak naprawdę mieściło się ono na dziedzińcu Bayley Lane Kitchen, także w centrum miasta.
Jak komentuje przygotowania Mat Lawrence, podczas tego typu pokazów laserowych wymagane jest wiele zezwoleń zwłaszcza nota informacyjna dla lotników, czyli Notice to Airmen (NOTAM).
Taka nota została udzielona, organizatorzy mieli dwa tygodnie na wybranie idealnej dla siebie pogody do testu lasera.
Firma Kvant Lasers, w której pracuje Mat, pochodzi z Daventry.
Na razie nie ma planów na ponowne włączenie tego typu lasera w Coventry. Wygląda na to, że było to jednorazowe wydarzenie.
Osoby, które widziały światło na żywo, na pewno mają co wspominać.
Comments