Koronawirus: puste półki wracają wraz z drugą falą oraz widmem kwarantanny
Niektóre supermarkety znów zaczęły wprowadzać limity na podstawowe towary.
Informacje o powrocie pustych półek, a nawet całych regałów w największych supermarketach dochodzą z całego kraju.
Tak samo dzieje się także w supermarketach w Coventry.
Duże kolejki jakie ustawiły się wczoraj, czwartek 24 września po południu w Morrisonie wymusiły na supermarkecie ponowne wprowadzenie racjonowania niektórych produktów.
Najbardziej popularne były mąka, woda mineralna, mleko oraz produkty spożywcze o długim czasie przechowywania, produkty w puszkach. Z lekarstw odnotowano ponadprzeciętnie dużą sprzedaż paracetamolu.
Oczywiście nie zabrakło także amatorów papieru toaletowego, którego sprzedaż została limitowana do maksymalnie trzech paczek na klienta. Limitom poddana została także sprzedaż środków dezynfekujących.
Podobną sytuację panicznego kupowania odnotowały także sklepy takie jak Iceland i Wilko. Tym razem jednak firmy te przygotowały się wcześniej na tę okazję i sprzedawały papier toaletowy w promocyjnych cenach od razu przy wejściu do sklepu.
Duże kolejki widziane były w wielu sklepach w całym Coventry, jak na przykład kolejka na około 30 osób przy kasach samoobsługowych w wspomnianym już Morrisonie przy Holyhead Road, czy zawijające się kolejki w Sainsbury’s Local niedaleko centrum miasta.
Pracownicy supermarketów informują, że zdecydowanie zwiększyła się sprzedaż i ilość pracy, nie określają tego jako "paniczne kupowanie", a bardziej zabezpieczanie się na najbliższy czas.
Właściciele sklepów proszą opinię publiczną o niekupowanie dużych ilości produktów na zapas, sklepy zapewniają, że towaru nie braknie, magazyny są wypełnione produktami, a łańcuch dostaw jest stabilny. Paniczne wykupywanie towarów uniemożliwi tylko kupno osobom, którym dany produkt jest potrzebny w tej chwili.
Zwiększone kupowanie zbiega się z ogłoszeniem wczoraj ograniczenia w otwarciu pubów do 22:00 oraz widmem wprowadzenia przez rząd jeszcze mocniejszych ograniczeń w walce z drugą falą epidemii.
Comments