Jan 7, 2014
8913
Reported by
Cameron ucina polemikę z Sikorskim
David Cameron, premier Wielkiej Brytanii, stwierdził, że nie zmieni zdania ws. wypłacania zasiłków na najmłodszych. Zapowiedział pozbawienie pracujących w Wielkiej Brytanii imigrantów z krajów UE dodatku rodzinnego na dzieci, jeśli przebywają one w swoich ojczystych krajach. Z propozycją tą nie zgadza się Radosław Sikorski, który skrytykował ten pomysł na Twitterze.
Radosław Sikorski wczoraj ostro zareagował na pomysł Davida Camerona ws. ograniczenia wypacania zasiłków. Polski minister pomysł Brytyjczyków uznał za niesprawiedliwy. Jego zdaniem Polacy, którzy pracują w Wielkiej Brytanii płacą tam podatki, więc powinni też móc korzystać z przywilejów. Swoje rozczarowanie wyraził za pomocą serwisu Twitter.
Na odpowiedź nie musiał długo czekać. W materiale BBC pt. "Polski minister atakuje Camerona ws. podatków na dzieci" głos zabrał rzecznik Camerona, który raz jeszcze stanowczo zaprotestował przeciwko pobieraniu zasiłków na dzieci. Premier nie zmieni swojego zdania. Podtrzymuje to, co powiedział w brytyjskich mediach - powiedział rzecznik brytyjskiego premiera.
Z danych opublikowanych przez brytyjskie media wynika, że z świadczeń na dzieci korzysta około 24 tys. rodzin imigrantów z państw unijnych posiadających łącznie około 40 tys. dzieci, z których dwie trzecie to dzieci polskie.
Dodatek na dzieci (child benefit) wynosi w Wielkiej Brytanii obecnie 20,30 funtów tygodniowo na pierwsze dziecko i 13,40 funtów na każde kolejne. Do niedawna było to świadczenie niezależne od poziomu dochodów rodziców, ale w ubiegłym roku jego wysokość ograniczono w przypadku rodzin, w których jeden z członków zarabia ponad 50 tys. funtów rocznie, zaś przekroczenie progu 60 tys. funtów powoduje, iż dodatek w ogóle nie jest wypłacany.
Źródło: RMF24
Photo credit: World Economic Forum / Foter.com / CC BY-NC-SA
Na odpowiedź nie musiał długo czekać. W materiale BBC pt. "Polski minister atakuje Camerona ws. podatków na dzieci" głos zabrał rzecznik Camerona, który raz jeszcze stanowczo zaprotestował przeciwko pobieraniu zasiłków na dzieci. Premier nie zmieni swojego zdania. Podtrzymuje to, co powiedział w brytyjskich mediach - powiedział rzecznik brytyjskiego premiera.
Z danych opublikowanych przez brytyjskie media wynika, że z świadczeń na dzieci korzysta około 24 tys. rodzin imigrantów z państw unijnych posiadających łącznie około 40 tys. dzieci, z których dwie trzecie to dzieci polskie.
Dodatek na dzieci (child benefit) wynosi w Wielkiej Brytanii obecnie 20,30 funtów tygodniowo na pierwsze dziecko i 13,40 funtów na każde kolejne. Do niedawna było to świadczenie niezależne od poziomu dochodów rodziców, ale w ubiegłym roku jego wysokość ograniczono w przypadku rodzin, w których jeden z członków zarabia ponad 50 tys. funtów rocznie, zaś przekroczenie progu 60 tys. funtów powoduje, iż dodatek w ogóle nie jest wypłacany.
Źródło: RMF24
Photo credit: World Economic Forum / Foter.com / CC BY-NC-SA
Co do tego natomiast, gdzie zarobione/opodatkowane pieniądze są wydawane, nikt nikomu nie powinien wskazywać - bo to już totalitaryzm. Czy ktoś słyszał słowo krytyki co do brytyjskich emerytów kupujących wille w Hiszpanii czy Grecji? Ich pieniądze - ich prawo.
------
Też nie mogłem się oderwać od czytania newsa z ciekawości jakim akronimem czy emotikonką Cameron uciął dyskusję na twitterze. WTF? :)
Swoją drogą i tak nie zmieni zasad przyznawania świadczeń, jedyne na co mu się ta gadka przyda to poparcie osób przekonanych że "imigranci wyzyskują UK". Co ciekawe, Cameron ostatnio dostał raport, który miał to potwierdzać, a z którego wyszło, że jednak Brytania więcej zyskuje na imigrantach niż traci w benefitach (z tego co się orientuję prezentacja raportu została przeniesiona na inny termin i nagle nie stał się on taki ważny).
Szkoda mi tylko tego, że nasza pozycja jako Polaków jest taka słaba. Nie wiemy jak wiele UK zyskuje dzięki nam i jak bardzo imigranci są jej potrzebni, pozwalamy by zwalać na nas winy nieszczelnego systemu i obrzucać błotem przy każdej okazji. Oczywiście to tylko nasza wina, że sobie na to pozwalamy.
Odwrocie sytuacje ,ciekawe co Polacy by zrobili jak by mieli wyplacac zasilki dla obcokrajowcow ,nie mieszkajacych w Polsce!!!!!!
@takisobie - child benefit jest zasiłkiem dla osoby mieszkającej i pracującej w Anglii! Pieniądze te są przyznawane podatnikowi brytyjskiemu, który utrzymuje dziecko, a nie dzieciom, których rodzice pracują w UK. Chodzi tutaj o to, że podatnik ma wydatki związane z utrzymaniem dziecka. To jedno, drugie to to, że polskie zasiłki też mogą i pewnie są wypłacane obcokrajowcom, którzy tutaj płacą podatki (raczej Ukraińcom niż Brytyjczykom).
Ciekawa ta propozycja Camerona, a tacy Brytyjczycy, którzy pracują w UK, ale wysłali dziecko do USA czy Francji do szkoły i opłacają ich utrzymanie tam.. też mają nie dostać świadczeń?
Trochę to śmieszne, nawet jeżeli to ma odnosić się tylko imigrantów. NHS z całego świata chce sprowadzać pielęgniarki bo w UK im staffu brakuje, ale broń boże by ci ludzie mieli dostać warunki takie jak Brytyjczycy, co to, to nie. Mają przyjechać, pracować taniej niż Brytyjczycy, pomóc gospodarce, płacić podatki i oczywiście kasę też tutaj wydać bo to przecież Anglia płaci i robi im przysługę.
Edytowany przez boniiklaid o 08-01-2014 - 13:42.