Nov 4, 2018
6765
Reported by
Rola narkotyków i ich akceptacja w obecnym świecie - legalizacja w UK
Autorski news-artykuł od Kaika, czyli myśli na temat coraz szerszej akceptacji marihuany oraz innych narkotyków w świecie.
Hej, dużo by można napisać na start o tym co się dzieje i jestem Wam to winien jednak... jednak kilka razy już wróżyłem na temat przyszłości MC i jeszcze się nie spełniło więc... więc teraz najpierw zrobię, a później będę o tym opowiadał, natomiast na obecną chwilę zapraszam do tematu newsa/artykułu.
Narkotyki - ciężki temat zazwyczaj kojarzą się z upadkiem, aids, powolnym gniciem i śmiercią i w sumie tak jest i tego nie ma co ukrywać i na końcu jeszcze raz to powtórzę wszelkie używki są złe. Jednak chciałem też porozmawiać o troszkę innym aspekcie narkotyków, który powoli w USA - UK zaczyna wychodzić na światło dzienne i w niedalekiej przyszłości możecie się natknąć na ten temat, nawet jak nie macie z nim za wiele wspólnego.
Dlaczego to jest w newsach - ponieważ od 1 listopada lecznicza marihuana jest w UK legalna i można ją dostać na receptę. Oczywiście to nie jest... jeszcze... dostępne jak paracetamol jednak jest to duży krok mentalny. Wcześniej w 2016 roku "jazz" zalegalizowały niektóre, stany oraz w tym roku Kanada.
Oczywiście cały ruch zaczął się tam gdzie się zaczął - wiem dziwnie sformułowane jednak to Stany Zjednoczone skutecznie naciskały na inne państwa, aby zdelegalizować konopie indyjskie dawno temu (teraz wygląda na to, że powodem był biznes lniany i patenty), a teraz to paradoksalnie w stanach legalizacja zaczęła zmieniać świat. Tak wiem, Amsterdam, jednak tam od dawna było to "zamknięte". Obecnie państwa takie jak Kanada w pełni zalegalizowały marihuanę nawet jako używkę, w Czechach też nie jest to karane - ewidentnie wieje wiatr zmian.
Historia, uzależnienie i w ogóle narkotyki.
Przez wiele lat wiele nietypowych narkotyków było nielegalne, zablokowane nawet do testów i badań. Bardzo duży wpływ na to miały badania w latach 50-60-70 kiedy to podawano szczurom zamkniętym w klatkach narkotyk (heroina/amfetamina itp) i one uzależniały się a następnie zdychały po przedawkowaniu - oczywisty wniosek narkotyki zabijają.
Problem polega na badaniach, bo okazało się, że szczury "niezamknięte" (zamknięte, ale w wielkiej klatce z innymi szczurami + samicami + życiem społecznym) nie dość, że nie chciały narkotyków (wodopój z narkotykiem i bez) to jeszcze te uzależnione wracały do społeczeństwa. Na ludziach ten eksperyment potwierdziła wojna w Wietnamie.
Oczywiście polityka górą, do póki społeczeństwo się nie obruszy, że tak powiem.
Dużym obecnie zainteresowaniem naukowym w UK i nie tylko ma "psilocybin" oraz DMT - pierwsze jest składnikiem "magicznych grzybków" drugie to w sumie także w małych ilościach część nas, składnik człowieka, jednak w większych ilościach jest popularne jako palony proszek lub w dużo większej ilości jako herbata zwana ayahusca.
Efekty - oczywiście najważniejsze jest pytanie "po co to?". Hmmm szczerze mówiąc nie wiem gdzie zacząć, bo sam jestem obecnie "against" jeśli chodzi o używki jednak właśnie co to znaczy (być za, a nawet przeciw :).
Mój styk z marychą - lubię, wypaliłem dużo, wolę bardziej niż alkohol, nie palę od bardzo dawna. Na plus jest to, że mnie ona "zamykała" na społeczeństwo i zaciągała do pracy (programowanie) minus to kasa, płuca, oraz zbyt duże wnikanie w detale - czas.
No i oczywiście nielegalna, zanieczyszczona i troszkę średnio być uzależnionym. Jednak badania są jednoznaczne i ma ona także pozytywny aspekt jest pomocna w epilepsji i innych schorzeniach, lecznicze właściwości CBD są obecnie bardzo popularne.
Marihuana jaką kupisz od dilera to najprawdopodobniej jest straszny syf i też jestem za legalizacją bo kurcze jest jej na rynku tyle, czuć ją wszędzie prawie cały czas, a nie jest regulowana przez urząd.
Druga sprawa mniej jestem zaznajomiony w niej to właśnie DMT i ayahusca. Jest właśnie taki narkotyk, po za życiu którego osoby opowiadały, że przeżycie jest porównywalne z urodzeniem dziecka i jest jednym z większych przeżyć w życiu.
Naukowcy w UK prowadzą badania nad tym i okazuje się, że duży procent osób, które po jednej "sesji" są na kilka miesięcy wyleczone z uzależnienia heroiną, amfetaminą, paleniem papierosów i także paleniem marihuany.
Można by pisać godzinami. Od jakiegoś czasu zmienia się ogólne pojęcie na ten temat u ludzi. Za mojej młodości narkotyki - szatan we własnej osobie, teraz związek chemiczny, który wpływa na nasz organizm. A jak wpływa? Dlaczego tak wpływa? Dla czego na przykład w naszych mózgach jest receptor, który pasuje do związku chemicznego tworzonego przez roślinę?
Na koniec tego wywodu bardzo, krótkiego, ale w sumie mogłem napisać sztywne info o tym że bakanie jest teraz niby dostępne w UK, a mogłem na ten temat się troszkę rozwinąć.
Na koniec, taka ciekawostka - był taki człowiek nazywał się Terence McKenna i on badając różne właściwości narkotyków napisał teorię zwaną "Stoned Ape", czyli "naćpanej małpy" - w telegraficznym skrócie, jak nasi przodkowie zeszli z drzew zaczęli się żywić tym co rośnie na ziemi, a na odchodach "powiedzmy krów z tamtych czasów" rosły właśnie grzyby halucynogenne i właśnie te halucynacje miały być drzwiami do języka, obrazów malowideł i naszej cywilizacji - taka heca :P to tylko taki niuans, mogło tak być jednak, powiedzmy nie jest to wiodąca teoria :)
Moje stanowisko jest takie, że przez interesy (marihuana-konopie-liny z konopi) i inne powody dużo substancji chemicznych - narkotyków zostało uznane za złe, bez specjalnych dowodów. Co ciekawe okazuje się, ze są przypadki, które pokazują, że jest odwrotnie dlatego właśnie fala akceptacji. Wiele kultur i cywilizacji mniej lub bardziej rozwiniętych używało i dalej używa tego typu substancji do leczenia swoich ludzi. Innym aspektem jest fakt, że firmy farmaceutyczne silnie lobbują przeciwko tym "nieopatentowanym" technologiom.
Kolejną ciekawostką jest dosłowna plaga uzależnień w Stanach i nie tylko od sztucznych narkotyków sprzedawanych normalnie jaki leki - mowa tutaj o takich nazwach jak Adderall, OxyContin i wiele, wiele innych uspokajających oraz pobudzających "lekarstw" na bazie, lub działających dokładnie tak samo jak heroina, czy amfetamina itp.
Ja sam obecnie od kilku lat próbuje trzeźwości chociaż pisząc to w nocy powiedzmy winko, ale bez przeginania. I dobrze się z tym czuję - chociaż strasznie mi się przytyło niestety.
Też nie jest to informacja, żeby Was namawiać bardziej rozprawka na ten temat. Narkotyki na czarnym rynku nie są tym o czym piszę, bardzo często są tylko i wyłącznie szkodliwe, bez atestów, produkowane w różny sposób najczęściej z różnymi dodatkami aby były cięższe, mocniejsze nie mówiąc już o różnego rodzaju substancjach imitujących jak dopalacze.
Kolejny element to sprawa to nowego narkotyku jaki zalewa Wielką Brytanię czyli "monkey dust" to jest zwykła trucizna lecz w małych ilościach nie zabija, a powodują "jazdę" - prosimy unikać lepiej napić się piwka.
Jeszcze może wspomnę o mikro-dozowoaniu lsd bardzo popularne ostatnio w USA w kreatywnych kręgach - nie ogłupia (nie ślinisz się) a wpływa na kreatywność - głębszych badań brak. Są to bardzo bardzo małe dawki - po których nie ma, żadnych oczywistych zmian w zachowaniu, żadnych halucynacji, praktycznie nie odczuwa się tego. Zwolennicy uważają, że pomaga on w kreatywnych zadaniach, ciężko jednak powiedzieć, czy to prawda i czy nie jest to efekt placebo.
Co myślicie na ten temat?
Co do newsów na MC to, że jest teraz "bałagan" raz krótkie raz długie, różne formy to właśnie sprawdzamy co ma "poczytność" a co jest ważne... wyniki badań po aktualizacji bo zbliża się ona i jest nieuchronna :)
Kilka filmików w temacie - bardzo fajny kanał Kurzgesagt szczerze polecam.
Moja wiedza na ten temat jest z podcastów oraz z wykładów ludzi, którzy nad tym pracują. Też nie jestem jakimś fascynatem tematu jednak programując dniami i nocami dużo się osłuchałem różnego rodzaju znawców przykład poniżej.
Narkotyki - ciężki temat zazwyczaj kojarzą się z upadkiem, aids, powolnym gniciem i śmiercią i w sumie tak jest i tego nie ma co ukrywać i na końcu jeszcze raz to powtórzę wszelkie używki są złe. Jednak chciałem też porozmawiać o troszkę innym aspekcie narkotyków, który powoli w USA - UK zaczyna wychodzić na światło dzienne i w niedalekiej przyszłości możecie się natknąć na ten temat, nawet jak nie macie z nim za wiele wspólnego.
Dlaczego to jest w newsach - ponieważ od 1 listopada lecznicza marihuana jest w UK legalna i można ją dostać na receptę. Oczywiście to nie jest... jeszcze... dostępne jak paracetamol jednak jest to duży krok mentalny. Wcześniej w 2016 roku "jazz" zalegalizowały niektóre, stany oraz w tym roku Kanada.
Oczywiście cały ruch zaczął się tam gdzie się zaczął - wiem dziwnie sformułowane jednak to Stany Zjednoczone skutecznie naciskały na inne państwa, aby zdelegalizować konopie indyjskie dawno temu (teraz wygląda na to, że powodem był biznes lniany i patenty), a teraz to paradoksalnie w stanach legalizacja zaczęła zmieniać świat. Tak wiem, Amsterdam, jednak tam od dawna było to "zamknięte". Obecnie państwa takie jak Kanada w pełni zalegalizowały marihuanę nawet jako używkę, w Czechach też nie jest to karane - ewidentnie wieje wiatr zmian.
Historia, uzależnienie i w ogóle narkotyki.
Przez wiele lat wiele nietypowych narkotyków było nielegalne, zablokowane nawet do testów i badań. Bardzo duży wpływ na to miały badania w latach 50-60-70 kiedy to podawano szczurom zamkniętym w klatkach narkotyk (heroina/amfetamina itp) i one uzależniały się a następnie zdychały po przedawkowaniu - oczywisty wniosek narkotyki zabijają.
Problem polega na badaniach, bo okazało się, że szczury "niezamknięte" (zamknięte, ale w wielkiej klatce z innymi szczurami + samicami + życiem społecznym) nie dość, że nie chciały narkotyków (wodopój z narkotykiem i bez) to jeszcze te uzależnione wracały do społeczeństwa. Na ludziach ten eksperyment potwierdziła wojna w Wietnamie.
Oczywiście polityka górą, do póki społeczeństwo się nie obruszy, że tak powiem.
Dużym obecnie zainteresowaniem naukowym w UK i nie tylko ma "psilocybin" oraz DMT - pierwsze jest składnikiem "magicznych grzybków" drugie to w sumie także w małych ilościach część nas, składnik człowieka, jednak w większych ilościach jest popularne jako palony proszek lub w dużo większej ilości jako herbata zwana ayahusca.
Efekty - oczywiście najważniejsze jest pytanie "po co to?". Hmmm szczerze mówiąc nie wiem gdzie zacząć, bo sam jestem obecnie "against" jeśli chodzi o używki jednak właśnie co to znaczy (być za, a nawet przeciw :).
Mój styk z marychą - lubię, wypaliłem dużo, wolę bardziej niż alkohol, nie palę od bardzo dawna. Na plus jest to, że mnie ona "zamykała" na społeczeństwo i zaciągała do pracy (programowanie) minus to kasa, płuca, oraz zbyt duże wnikanie w detale - czas.
No i oczywiście nielegalna, zanieczyszczona i troszkę średnio być uzależnionym. Jednak badania są jednoznaczne i ma ona także pozytywny aspekt jest pomocna w epilepsji i innych schorzeniach, lecznicze właściwości CBD są obecnie bardzo popularne.
Marihuana jaką kupisz od dilera to najprawdopodobniej jest straszny syf i też jestem za legalizacją bo kurcze jest jej na rynku tyle, czuć ją wszędzie prawie cały czas, a nie jest regulowana przez urząd.
Druga sprawa mniej jestem zaznajomiony w niej to właśnie DMT i ayahusca. Jest właśnie taki narkotyk, po za życiu którego osoby opowiadały, że przeżycie jest porównywalne z urodzeniem dziecka i jest jednym z większych przeżyć w życiu.
Naukowcy w UK prowadzą badania nad tym i okazuje się, że duży procent osób, które po jednej "sesji" są na kilka miesięcy wyleczone z uzależnienia heroiną, amfetaminą, paleniem papierosów i także paleniem marihuany.
Można by pisać godzinami. Od jakiegoś czasu zmienia się ogólne pojęcie na ten temat u ludzi. Za mojej młodości narkotyki - szatan we własnej osobie, teraz związek chemiczny, który wpływa na nasz organizm. A jak wpływa? Dlaczego tak wpływa? Dla czego na przykład w naszych mózgach jest receptor, który pasuje do związku chemicznego tworzonego przez roślinę?
Na koniec tego wywodu bardzo, krótkiego, ale w sumie mogłem napisać sztywne info o tym że bakanie jest teraz niby dostępne w UK, a mogłem na ten temat się troszkę rozwinąć.
Na koniec, taka ciekawostka - był taki człowiek nazywał się Terence McKenna i on badając różne właściwości narkotyków napisał teorię zwaną "Stoned Ape", czyli "naćpanej małpy" - w telegraficznym skrócie, jak nasi przodkowie zeszli z drzew zaczęli się żywić tym co rośnie na ziemi, a na odchodach "powiedzmy krów z tamtych czasów" rosły właśnie grzyby halucynogenne i właśnie te halucynacje miały być drzwiami do języka, obrazów malowideł i naszej cywilizacji - taka heca :P to tylko taki niuans, mogło tak być jednak, powiedzmy nie jest to wiodąca teoria :)
Moje stanowisko jest takie, że przez interesy (marihuana-konopie-liny z konopi) i inne powody dużo substancji chemicznych - narkotyków zostało uznane za złe, bez specjalnych dowodów. Co ciekawe okazuje się, ze są przypadki, które pokazują, że jest odwrotnie dlatego właśnie fala akceptacji. Wiele kultur i cywilizacji mniej lub bardziej rozwiniętych używało i dalej używa tego typu substancji do leczenia swoich ludzi. Innym aspektem jest fakt, że firmy farmaceutyczne silnie lobbują przeciwko tym "nieopatentowanym" technologiom.
Kolejną ciekawostką jest dosłowna plaga uzależnień w Stanach i nie tylko od sztucznych narkotyków sprzedawanych normalnie jaki leki - mowa tutaj o takich nazwach jak Adderall, OxyContin i wiele, wiele innych uspokajających oraz pobudzających "lekarstw" na bazie, lub działających dokładnie tak samo jak heroina, czy amfetamina itp.
Ja sam obecnie od kilku lat próbuje trzeźwości chociaż pisząc to w nocy powiedzmy winko, ale bez przeginania. I dobrze się z tym czuję - chociaż strasznie mi się przytyło niestety.
Też nie jest to informacja, żeby Was namawiać bardziej rozprawka na ten temat. Narkotyki na czarnym rynku nie są tym o czym piszę, bardzo często są tylko i wyłącznie szkodliwe, bez atestów, produkowane w różny sposób najczęściej z różnymi dodatkami aby były cięższe, mocniejsze nie mówiąc już o różnego rodzaju substancjach imitujących jak dopalacze.
Kolejny element to sprawa to nowego narkotyku jaki zalewa Wielką Brytanię czyli "monkey dust" to jest zwykła trucizna lecz w małych ilościach nie zabija, a powodują "jazdę" - prosimy unikać lepiej napić się piwka.
Jeszcze może wspomnę o mikro-dozowoaniu lsd bardzo popularne ostatnio w USA w kreatywnych kręgach - nie ogłupia (nie ślinisz się) a wpływa na kreatywność - głębszych badań brak. Są to bardzo bardzo małe dawki - po których nie ma, żadnych oczywistych zmian w zachowaniu, żadnych halucynacji, praktycznie nie odczuwa się tego. Zwolennicy uważają, że pomaga on w kreatywnych zadaniach, ciężko jednak powiedzieć, czy to prawda i czy nie jest to efekt placebo.
Co myślicie na ten temat?
Co do newsów na MC to, że jest teraz "bałagan" raz krótkie raz długie, różne formy to właśnie sprawdzamy co ma "poczytność" a co jest ważne... wyniki badań po aktualizacji bo zbliża się ona i jest nieuchronna :)
Kilka filmików w temacie - bardzo fajny kanał Kurzgesagt szczerze polecam.
Moja wiedza na ten temat jest z podcastów oraz z wykładów ludzi, którzy nad tym pracują. Też nie jestem jakimś fascynatem tematu jednak programując dniami i nocami dużo się osłuchałem różnego rodzaju znawców przykład poniżej.
a z artykułem się zgadzam na 100%, prosta sprawa, powinno być legalne tak jak prostytucja powinna być legalna, to i tak jest i będzie czy się to komuś podoba czy nie, a dzięki zalegalizowaniu będzie lepsza kontrola nad tym co doprowadzi do lepszej jakości usług i towaru :)
Edytowany przez chilvers o 09-11-2018 - 13:17.
No artykuł to jest lekkie dotknięcie tematu, oglądam wiele kanałów na yt związanych z ogólnie nauką, techniką oraz obecnymi sprawai itp i wiele się dzieje w tym temacie obecnie, głownie w USA legalizacja w 2016 2 letni eksperyment wyszedł perfekcyjnie i rozszerza się na resztę świata.
Sam już nie palę, ale głównie dla tego, że nie chcę palić - płuca + dilerzy mają syf, a te jadalne ciężko dostać i też syf :) Temat ciekawy bo jakiś czas temu Kanada teraz UK powoli... świat się zmienia.