26 paź 2017
4404
Dodany przez
Polska rodzina padła ofiarą współczesnego niewolnictwa
Rodzice dwójki dzieci z Midlands padli ofiarą współczesnego niewolnictwa. Przez mężczyznę, który ich wykorzystywał rodzina bała się wychodzić z domu.
Rafał, jego żona Agnieszka oraz dwójka ich dzieci - dwuletnia Oliwia i roczny Briana - byli codziennie nawiedzani w swoim mieszkaniu przez oprawcę. Mężczyzna miał nad nimi psychologiczną kontrolę. Historia polskiej rodziny została przedstawiona w filmie dokumentalnym stworzonym przez SKY News.
Początek dramatu rodziny rozpoczął się niewinnie. W bibliotece do Agnieszki i Rafała podeszli rodacy z pytaniem, czy mogą posłużyć się ich adresem pocztowym, aby umówić się do lekarza pierwszego kontaktu. Polka się zgodziła i był to początek kłopotów rodziny. Parze został przedstawiony człowiek, który zaczął stawiać coraz większe żądania, ukradł im dowody tożsamości i zmusił Agnieszkę do zakładania fałszywych kont bankowych. Polacy twierdzą, że wyzyskiwacz co miesiąc wykradał ich skromne wynagrodzenie i zasiłek na dzieci.
Rafał zapewniał, że ich priorytetem były dzieci. Martwiliśmy się o ich bezpieczeństwo, zawsze patrzyliśmy przez okno i na telefon– powiedział Rafał. Kiedy nie odpowiadałem, dzwonili do nas 15 razy dziennie. Nie nazwałbym tego życiem. Bałem się wyjść na ulicę – dodał.
W pewnym momencie, doszło do tego, że rodzina musiała przetrwać za 10 funtów tygodniowo. Ich dramatyczna sytuacja trwała przez wiele miesięcy. Aby przetrwać, rodzina musiała korzystać m.in. z jadłodajni dla biednych. Tam poznali pracownika organizacji Hope for Justice, dzięki któremu zostali przeniesieni do bezpiecznego domu znajdującego się setki mil od miejsca, w którym rozgrywała się tragedia.
Pracownik organizacji powiedział, że rodzina była kontrolowana psychicznie i stała się ofiarą przymusowej przestępczości. – Z perspektywy handlarza patrzy się na rodzinę jak na towar, a każdy członek jest środkiem do zarabiania pieniędzy – wyjaśnił.
Początek dramatu rodziny rozpoczął się niewinnie. W bibliotece do Agnieszki i Rafała podeszli rodacy z pytaniem, czy mogą posłużyć się ich adresem pocztowym, aby umówić się do lekarza pierwszego kontaktu. Polka się zgodziła i był to początek kłopotów rodziny. Parze został przedstawiony człowiek, który zaczął stawiać coraz większe żądania, ukradł im dowody tożsamości i zmusił Agnieszkę do zakładania fałszywych kont bankowych. Polacy twierdzą, że wyzyskiwacz co miesiąc wykradał ich skromne wynagrodzenie i zasiłek na dzieci.
Rafał zapewniał, że ich priorytetem były dzieci. Martwiliśmy się o ich bezpieczeństwo, zawsze patrzyliśmy przez okno i na telefon– powiedział Rafał. Kiedy nie odpowiadałem, dzwonili do nas 15 razy dziennie. Nie nazwałbym tego życiem. Bałem się wyjść na ulicę – dodał.
W pewnym momencie, doszło do tego, że rodzina musiała przetrwać za 10 funtów tygodniowo. Ich dramatyczna sytuacja trwała przez wiele miesięcy. Aby przetrwać, rodzina musiała korzystać m.in. z jadłodajni dla biednych. Tam poznali pracownika organizacji Hope for Justice, dzięki któremu zostali przeniesieni do bezpiecznego domu znajdującego się setki mil od miejsca, w którym rozgrywała się tragedia.
Pracownik organizacji powiedział, że rodzina była kontrolowana psychicznie i stała się ofiarą przymusowej przestępczości. – Z perspektywy handlarza patrzy się na rodzinę jak na towar, a każdy członek jest środkiem do zarabiania pieniędzy – wyjaśnił.
Komentarze