Wyrok w zawieszeniu dla podpalacza śmietników z Coventry
41-latek podpalał śmietniki w noc przed ich planowanym opróżnianiem.
Paul Giles mieszkający w dzielnicy Coundon, został skazany na dwa lata w zawieszeniu, rehabilitację, oraz 150 godzin bezpłatnych prac społecznych.
Mężczyzna został oskarżony o 6 przypadków podłożenia ognia, w tym jedno podpalenie zostało uznane za bezmyślne narażenie życia i zdrowia.
Podpalacz pierwszy raz zaatakował we wczesnych godzinach rannych 23 czerwca na ulicy Redesdale Avenue w dzielnicy Coundon, niedaleko swojego miejsca zamieszkania. Mężczyzna podpalił wtedy trzy śmietniki przygotowane do odbioru śmieci. Zniszczone zostały wszystkie trzy śmietniki oraz chodnik, na którym stały.
Tej samej nocy Giles podpalił jeszcze śmietniki na Banks Road, Radford oraz Browett Road. Na Banks Road od podpalonego śmietnika zajęło się także białe BMW należące do samozatrudnionej kosmetyczki Shelly Jones.
Kobieta zeznała, że incydent ten bardzo przestraszył ją i jej córkę, myślała, że podpalenie to było związane z jej działalnością.
Na Browett Road od podpalonego przez Gilesa śmietnika zajęło się drzewo w ogrodzie.
Do najpoważniejszego podpalenia doszło dwa dni później 25 czerwca na ulicy Lavender Avenue. Od podpalonego we wczesnych godzinach rannych śmietnika, znajdującego się obok domu, w którym trwała renowacja, zajęły się oparte o ścianę domu drewniane elementy. Wywołało to pożar, który zniszczył wnętrze domu. Na szczęście właściciel Frank Slevin, w tamtym czasie przebywał poza domem. Podpalenie to zostało uznane jako bezmyślne narażenie życia i zdrowia.
Do ostatnich podpaleń doszło 30 czerwca. Wcześniejsze podpalenia i to, że dzieją się one w nocy przed odbiorem śmieci zwróciło uwagę policji. Giles podpalił w nocy kolejne dwa śmietniki, nie wiedząc, że rejon jest patrolowany przez policjantów. Mężczyzna podpalił wtedy śmietnik na rogu ulic Rowington Avenue oraz Dovecote Close, zaalarmowani policjanci spostrzegli go na miejscu, patrzącego się na płomienie. Giles uciekł z miejsca zdarzenia, jednak został znaleziony w ukryciu nieopodal i aresztowany.
W areszcie Giles tłumaczył, że rozpoczął swój proceder podpalając suchą trawę, następnie zaczął podpalać śmietniki. Oznajmił także, że ma potrzebę podpalania i patrzenia się na płomienie.
Tłumaczył także, że kiedy od jednego z podpalonych śmietników zajęło się BMW, próbował je ugasić przez co spalił sobie rękaw. Jak mówił oskarżony, czuł się źle z tym co robi, jednak nie mógł się powstrzymać.
Obrońca Gilesa Justin Jarmola na rozprawie przekonał sąd, że mężczyzną powodowały zaburzenia psychiczne i próba ucieczki od jego własnych problemów. U Gilesa zdiagnozowane zostało spektrum zaburzeń autystycznych (ASD), których objawy nasiliły się z powodu izolacji mężczyzny podczas lockdownu oraz po stracie pracy. Na łagodniejszy wyrok wpłynął także fakt, że mężczyzna nie był wcześniej karany.
Komentarze