Spotkanie z nietypowym wielkim kotem na obrzeżach Coventry
W tym przypadku, kot co prawda był wielki, jednak nie stwarzał bezpośredniego zagrożenia, chociaż policjant, który go zobaczył o mało nie dostał zawału.
Historie o spotkaniach z wielkimi dzikimi kotami w Wielkiej Brytanii to jedna z znanych miejskich legend. Legenda ta jest bardzo mocno zakorzeniona w folklorze brytyjskim. Doniesienia o spotkaniach z wielkimi kotami bardzo często wspominane są w filmikach na Youtube związanych z niewyjaśnionymi historiami. Doniesienia te są bardzo podobne do historii o ogromnych człekokształtnych małpach zwanych Bigfoot za oceanu, Yeti, czy innych nieznanych stworzeniach. Istnieje nawet dziedzina zoologii zajmująca się tego typu doniesieniami - kryptozoologia.
Legendy te, można chyba powiedzieć "lwią" cześć, swojej popularności zawdzięczają też jednej z powieści o Sherlocku Holmesie Sir Arthura Conana Doyle’a o tytule Pies Baskerville’ów.
Istnieją także mocne podstawy by uznać, że część z tych doniesień to prawdziwe przypadki spotkania z dużymi kotami jak lamparty, pumy czy gepardy. W 1976 wprowadzono tak zwany Dangerous Wild Animals Act, który mocno ograniczał możliwość hodowania dzikich kotów w Wielkiej Brytanii. Uważa się, że obarczeni dodatkowymi wymaganiami hodowcy po prostu wypuścili hodowane koty na wolność. Kilka takich kotów rzeczywiście zostało złapanych, zdarzały się też przypadki ataków.
Jak to z legendami bywa, znajdzie się w nich także ziarnko prawdy.
Wróćmy jednak do historii spotkania z wielkim kotem jaka wydarzyła się w ostatnio niedaleko Binley Woods. Członek Warwickshire Rural Crime Team policjant PC Craig Purcell opisał swoje przerażające spotkanie z wielkim kotem właśnie w tym rejonie.
Cała sytuacja miała miejsce już po zapadnięciu zmroku, PC Craig Purcell w ciemnościach przechodził przez zadrzewiony teren, w pewnej chwili uznał, że jednak wyjmie swoją latarkę i oświetli sobie drogę, żeby zobaczyć, czy idzie w dobrą stronę. PC Purcell włączył latarkę i odruchowo poświęcił nią w krzaki, gdzie zobaczył ogromnego kota. Jak relacjonuje mężczyzna stanął przerażony w miejscu, trwało to może kilka sekund, jednak wydawało się jakby wieczność. Po tej przerażającej chwili mężczyzna poruszył światłem latarki tak, aby dokładnie przyjrzeć się temu co widzi. Wtedy doszło do niego, wróciła rzeczywistość i zaczął się śmiać.
W poście w mediach społecznościowych PC Craig Purcell, napisał, że ktokolwiek postawił w krzakach niedaleko Binley Woods wielkiego wypchanego białego tygrysa, stawia mu piwo.
Komentarze