9 lis 2018
1645
Dodany przez
Rezygnacja kolejnego ministra w związku z Brexitem
Cały czas w kuluarach krążą pogłoski o dealu, wypracowanym przez Terasę May, który ma być rozwiązaniem problemu Brexitu i chyba coś jest na rzeczy, bo dzisiaj kilka godzin temu kolejny minister podał się do dymisji właśnie w związku z tą propozycją. Co ciekawe minister ten mocno opowiada się teraz za kolejnym referendum w sprawie Brexitu
Jo Johnson to minister transportu oraz minister Londynu zaprzysiężony przy okazji zmian w rządzie Teresy May w styczniu tego roku.
Jak pisze Joseph był on za pozostaniem UK w EU w referendum w 2016 roku, które podzieliło kraj, partie politycznie oraz rodziny, także jego rodzinę. Jednak kiedy okazało się, że naród wybrał uznał, że jego obowiązkiem jest pomagać w uczynieniu z tego wyboru sukcesu.
I jak pisze wierzył w to, w negocjacje oraz uruchomienie artykułu 50 tego. Jednak na przestrzeni ostatnich miesięcy oraz tego co zostało ustalone sprawy się zmieniły.
Wybór jaki pozostał to w ogóle nie jest wybór. Pierwsza opcja to pozostanie w dużo gorszej sytuacji niż bycie członkiem, spełnianie wszystkich warunków jakie EU zażąda bez jakiegokolwiek wpływu na nie, oraz w dalszym ciągu niepewna sytuacja dla biznesu. Druga opcja "bark umowy" to chaos, którego konsekwencji nie da się przewidzieć oraz pewne osłabienie. Sytuacja obecnie jest na skalę kryzysu Sueskiego lub gorsza.
To co było proponowane dwa lata temu w referendum nie ma nic wspólnego z obecną propozycją.
Ponowne referendum w sprawie wyjścia UK z EU to obecnie jedyna racjonalna alternatywa.
Dlatego podjąłem decyzję o odejściu z rządu i zaczęciu wspierania drugiego referendum.
Tak swoją decyzję o rezygnacji komentował Jo Johnson.
Jak pisze Joseph był on za pozostaniem UK w EU w referendum w 2016 roku, które podzieliło kraj, partie politycznie oraz rodziny, także jego rodzinę. Jednak kiedy okazało się, że naród wybrał uznał, że jego obowiązkiem jest pomagać w uczynieniu z tego wyboru sukcesu.
I jak pisze wierzył w to, w negocjacje oraz uruchomienie artykułu 50 tego. Jednak na przestrzeni ostatnich miesięcy oraz tego co zostało ustalone sprawy się zmieniły.
Wybór jaki pozostał to w ogóle nie jest wybór. Pierwsza opcja to pozostanie w dużo gorszej sytuacji niż bycie członkiem, spełnianie wszystkich warunków jakie EU zażąda bez jakiegokolwiek wpływu na nie, oraz w dalszym ciągu niepewna sytuacja dla biznesu. Druga opcja "bark umowy" to chaos, którego konsekwencji nie da się przewidzieć oraz pewne osłabienie. Sytuacja obecnie jest na skalę kryzysu Sueskiego lub gorsza.
To co było proponowane dwa lata temu w referendum nie ma nic wspólnego z obecną propozycją.
Ponowne referendum w sprawie wyjścia UK z EU to obecnie jedyna racjonalna alternatywa.
Dlatego podjąłem decyzję o odejściu z rządu i zaczęciu wspierania drugiego referendum.
Tak swoją decyzję o rezygnacji komentował Jo Johnson.
Komentarze