Atak na Kapitol podczas zatwierdzania przez Kongres prezydentury J. Bidena
W trakcie ataku zginęły cztery osoby, jedna kobieta została śmiertelnie postrzelona przez policjanta ochraniającego senatorów.
W środę 6 stycznia w budynku Kapitolu zebrał się Kongres Stanów Zjednoczonych, aby zatwierdzić wybór Joe Bidena na kolejnego prezydenta Stanów Zjednoczonych.
W tym samym czasie niedaleko budynku Kapitolu obecny prezydent Donald Trump zorganizował wiec, w którym przeciwstawiał się wyborom jakie miały miejsce w 2020 roku uważając, że zostały one skradzione przez fałszerstwo.
Na wiecu Donald Trump zachęcił kilkutysięczny tłum jego zwolenników do marszu na Kapitol, gdzie właśnie odbywały się obrady Kongresu.
Zaraz po zakończeniu wiecu, tłum wspierający Donalda Trumpa przeszedł pod Kapitol gdzie po krótkiej szarpaninie z policją rozpoczął się szturm na budynek.
Tłum wdarł się do budynku wyważając drzwi oraz wybijając szyb. Senatorowie zostali najpierw poproszeni o schowanie się, a następnie ewakuowani. Sali głównej, w której miały miejsce obrady, bronili policjanci.
W trakcie szturmu, podczas próby przeskoczenia barykady już wewnątrz Kapitolu, postrzelona w szyję została jedna kobieta, mimo szybkiej pomocy lekarzy kobieta zmarła w szpitalu.
Tłumowi udało się wedrzeć do pomieszczeń senatorów, zniszczyć część dokumentów zdarzały się także przypadki kradzieży. Cały ten proceder był nagrywany nie tylko przez kamery monitoringu, ale także przez samych sprawców, którzy robili sobie w trakcie "oblężenia" selfie i publikowali je w mediach społecznościowych.
Kilka godzin po szturmie Donald Trump najpierw poprzez Twittera zaapelował o spokój i o szacunek dla policji, następnie opublikował wideo, w którym prosi o rozejście się do domów, w dalszym ciągu akcentując, że wybory zostały skradzione.
Po kilku godzinach zamieszania policja odbiła Kapitol, część agresorów została aresztowana od razu, pozostali są obecnie poszukiwani. Wprowadzona została także godzina policyjna.
Po kilku godzinach od samego szturmu Kongres wznowił pracę. Trwające po szturmie posiedzenie Kongresu pełne było podniosłych przemówień senatorów określających wcześniejsze wydarzenie jako czarny dzień w dziejach demokracji USA.
Po przemówieniach doszło do głosowania, w którym prawie jednogłośnie (6 głosów na nie) zatwierdzono Joe Bidena na 46 prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Wydarzenie to obiegło media na całym świecie.
Konto Donalda Trumpa na Twitterze zostało zablokowane na 12 godzin, chwilę później Mark Zuckerberg w poście opublikowanym na portalu Facebook ogłosił zablokowanie kont społecznościowych Donalda Trumpa wstępnie do 20 stycznia kiedy to ma nastąpić przejęcie władzy przez nowego prezydenta.
Partia demokratyczna zaapelowała także do powtórnego impeachmentu - czyli odsunięcia prezydenta od władzy, uznając wydarzenia ze środy jako próbę puczu. Tego typu impeachment byłby jedynie symboliczny ponieważ jak już wcześniej wspomnieliśmy Donald Trump pozostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych jeszcze przez niecałe 13 dni. Nie zmienia to faktu, że symbolika w tego typu sprawach ma bardzo wielkie znaczenie i tworzy precedensy, które wyznaczają kierunki działań w podobnych przypadkach w przyszłości.
Komentarze