17 kwi 2013
7394
Dodany przez
Będzie gorzej z leczeniem imigrantów?
Jeśli dostęp imigrantów do lekarzy pierwszego kontaktu zostanie ograniczony, to należy się spodziewać wzrostu liczby zachorowań na choroby zakaźne, a co za tym idzie większej liczby chorych zgłaszających się na ostre dyżury w szpitalach.
Imigranci już teraz mają bardziej ograniczony dostęp do lekarzy niż większość brytyjskiej populacji. Co więcej, grożą im kolejne utrudnienia. Premier David Cameron oskarżył imigrantów o nadużywanie dostępu do usług publicznych, w tym do służby zdrowia, i zapowiedział, że rząd chce wprowadzić opłaty.
Lekarz pierwszego kontaktu ma prawo poprosić pacjenta o przedstawienie dowodu posiadania brytyjskiego obywatelstwa lub prawa stałego pobytu. Teoretycznie nie może jednak na tej podstawie skreślić pacjenta z listy (jednak czasami się to zdarza). W przypadku dostępu do specjalistów sytuacja imigrantów przedstawia się już inaczej. W sytuacjach nagłych wolno im korzystać z izb przyjęć w szpitalach. Mają też prawo do korzystania z opieki psychiatrycznej. Jednak na tym ich bezpłatny dostęp do specjalistów się kończy.
Imigranci to grupa społeczna, która i tak jest już marginalizowana. Odmawianie im dostępu do bezpłatnej opieki medycznej lub grożenie wysokimi rachunkami odsuwa ich na jeszcze dalszy margines. A przecież jest to procentowo mała część mieszkańców Wysp. Koszt zapewnienia im dostępu do służby zdrowia jest stosunkowo niewielki. Co więcej, jeśli się im tego dostępu odmówi, należy spodziewać się wzrostu zachorowań na choroby zakaźne, co z kolei wiąże się z zagrożeniem dla zdrowia publicznego i większą ilością przypadków zgłaszanych w szpitalnych izbach przyjęć, z czym wiążą się też większe koszty. Koszt wizyty u lekarza pierwszego kontaktu to średnio 36 funtów, podczas gdy koszt wizyty w szpitalnej izbie przyjęć do już 100 funtów.
Lekarz pierwszego kontaktu ma prawo poprosić pacjenta o przedstawienie dowodu posiadania brytyjskiego obywatelstwa lub prawa stałego pobytu. Teoretycznie nie może jednak na tej podstawie skreślić pacjenta z listy (jednak czasami się to zdarza). W przypadku dostępu do specjalistów sytuacja imigrantów przedstawia się już inaczej. W sytuacjach nagłych wolno im korzystać z izb przyjęć w szpitalach. Mają też prawo do korzystania z opieki psychiatrycznej. Jednak na tym ich bezpłatny dostęp do specjalistów się kończy.
Imigranci to grupa społeczna, która i tak jest już marginalizowana. Odmawianie im dostępu do bezpłatnej opieki medycznej lub grożenie wysokimi rachunkami odsuwa ich na jeszcze dalszy margines. A przecież jest to procentowo mała część mieszkańców Wysp. Koszt zapewnienia im dostępu do służby zdrowia jest stosunkowo niewielki. Co więcej, jeśli się im tego dostępu odmówi, należy spodziewać się wzrostu zachorowań na choroby zakaźne, co z kolei wiąże się z zagrożeniem dla zdrowia publicznego i większą ilością przypadków zgłaszanych w szpitalnych izbach przyjęć, z czym wiążą się też większe koszty. Koszt wizyty u lekarza pierwszego kontaktu to średnio 36 funtów, podczas gdy koszt wizyty w szpitalnej izbie przyjęć do już 100 funtów.
Komentarze