Brytyjczycy "dorabiają na boku, aby związać koniec z końcem"
Nowe badania wykazały, że coraz więcej osób podejmuje się 'dodatkowych zleceń', aby 'związać koniec z końcem' w czasie kryzysu związanego z rosnącymi kosztami życia.
Barclaycard przeprowadził badanie, które wykazało, że mieszkańcy Wielkiej Brytanii coraz dotkliwiej zaczynają odczuwać rosnące koszty utrzymania i najwyższy od 40 lat poziom inflacji.
Z badania Consumer Spending Index wynika, że 8 proc. mieszkańców Wysp (czyli 1 na 12 osób) stara się pozyskiwać "dodatkowe dochody", np. poprzez dorabianie sobie po godzinach pracy.
Jak wskazuje Barclaycard, najpopularniejszymi źródłami dodatkowego dochodu jest m.in. opieka nad dziećmi, sprzedaż używanych ubrań w sieci, korepetycje, wędkarstwo oraz rękodzieło.
Sondaż wykazał także, że coraz więcej osób wraca do zakupów w sklepach stacjonarnych. Ta forma zakupów zdaje się rosnąć obecnie szybciej niż zakupy przez internet.
Eksperci sugerują, że trudna sytuacja finansowa powoduje, iż wiele osób woli udać się do sklepu stacjonarnego, aby "zobaczyć" produkt, unikając tym samym konieczności zwracania go, przez cp sprzedaż przez internet w ostatnim miesiacu spadła o 3,3 proc.
Dodatkowo zwrócono również uwagę, że coraz więcej osób przestawia się na komunikację publiczną, rezygnując z korzystania z samochodu.
Rośnie także odsetek osób rezygnujazych z wyjazdów zagranicznych i stawiających na "staycation", czyli wakacje w kraju.
Komentarze