18 lis 2013
6884
Dodany przez
Google i Microsoft utrudniają dostęp do pornografii dziecięcej
Zmiany w algorytmach największych wyszukiwarek na świecie - Google i Bing pozwolą blokować treści pornograficzne z udziałem dzieci.
Przed kilkoma miesiącami David Cameron wezwał duże amerykańskie firmy internetowe do podjęcia działań mających na celu walkę z plagą pornografii dziecięcej w sieci. Zwracał się przede wszystkim do Google'a i Microsoftu, twórców najpopularniejszych wyszukiwarek na świecie. Dzisiaj w siedzibie premiera przy Downing Street 10 z Davidem Cameronem mają spotkać się przedstawiciele obu tych firm, ale też dostawcy usług internetowych i przedstawiciele organizacji chroniących dzieci. Mają omawiać techniczne i prawne rozwiązania pozwalające blokować treści pornograficzne z udziałem najmłodszych.
We wstępnym oświadczeniu opublikowanym w internecie Cameron podkreślił, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy i Google, i Microsoft zrobiły wiele, by blokować treści pornograficzne z udziałem dzieci, głównie poprzez zmodyfikowanie algorytmów stosowanych w najpopularniejszych na świecie wyszukiwarkach.
W ramach walki z pornografią dziecięcą Google rozpoczął akcję odstraszania pedofilów szukających w internecie treści pornograficznych z udziałem dzieci. Od kilku tygodni na szczycie wyników wyszukiwania pojawiającego się po wpisaniu jednego z 13 tys. wybranych zapytań wyświetlany jest komunikat ostrzegający, że pornografia dziecięca jest nielegalna, oraz kierujący do specjalistycznych placówek oferujących pomoc pedofilom.
Na razie nie istnieje dobre techniczne rozwiązanie, które pozwalałoby całkowicie automatycznie wykrywać i usuwać treści pornograficzne z udziałem najmłodszych. Maszynie wciąż trudno je bowiem odróżnić na przykład od zdjęć z kąpieli, które niestety niektórzy rodzice wciąż zamieszczają w internecie. Dlatego Google chce zatrudniać ludzi do oceny zdjęć w sytuacjach wątpliwych. Jeśli człowiek uzna zdjęcie za pornograficzne, fotografia ta zostanie oznaczona specjalnym kodem, a wtedy komputery będą w stanie rozpoznawać te nielegalne zdjęcia, kiedy tylko pojawią się w systemie.
W przypadku zdjęć bardziej jednoznacznych wykrywaniem pornograficznych treści z udziałem dzieci zajmą się algorytmy opracowane przez inżynierów z należącego do Google'a serwisu YouTube oraz Microsoftu. Obecnie technologia ta jest jeszcze w fazie testów.
We wstępnym oświadczeniu opublikowanym w internecie Cameron podkreślił, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy i Google, i Microsoft zrobiły wiele, by blokować treści pornograficzne z udziałem dzieci, głównie poprzez zmodyfikowanie algorytmów stosowanych w najpopularniejszych na świecie wyszukiwarkach.
W ramach walki z pornografią dziecięcą Google rozpoczął akcję odstraszania pedofilów szukających w internecie treści pornograficznych z udziałem dzieci. Od kilku tygodni na szczycie wyników wyszukiwania pojawiającego się po wpisaniu jednego z 13 tys. wybranych zapytań wyświetlany jest komunikat ostrzegający, że pornografia dziecięca jest nielegalna, oraz kierujący do specjalistycznych placówek oferujących pomoc pedofilom.
Na razie nie istnieje dobre techniczne rozwiązanie, które pozwalałoby całkowicie automatycznie wykrywać i usuwać treści pornograficzne z udziałem najmłodszych. Maszynie wciąż trudno je bowiem odróżnić na przykład od zdjęć z kąpieli, które niestety niektórzy rodzice wciąż zamieszczają w internecie. Dlatego Google chce zatrudniać ludzi do oceny zdjęć w sytuacjach wątpliwych. Jeśli człowiek uzna zdjęcie za pornograficzne, fotografia ta zostanie oznaczona specjalnym kodem, a wtedy komputery będą w stanie rozpoznawać te nielegalne zdjęcia, kiedy tylko pojawią się w systemie.
W przypadku zdjęć bardziej jednoznacznych wykrywaniem pornograficznych treści z udziałem dzieci zajmą się algorytmy opracowane przez inżynierów z należącego do Google'a serwisu YouTube oraz Microsoftu. Obecnie technologia ta jest jeszcze w fazie testów.
Źródło:Wyborcza.biz
Photo credit: Trinity3Kim / Foter.com / CC BY-NC-SA
Komentarze