28 lis 2014
7113
Dodany przez
Nie żyje Stanisław Mikulski
Wczoraj rano zmarł Stanisław Mikulski. Ikona polskiego filmu, niezapomniany Hans Kloss w serialu "Stawka większa niż życie".
Stanisław Mikulski urodził się 1 maja 1929 roku w Łodzi. Zmarł w czwartek 27 listopada nad ranem.
O jego śmierci, na prośbę partnerki aktora, poinformował przyjaciel Krzysztof Genczelewski. - Staszek od tygodnia był w szpitalu. Stan się pogarszał. Liczyliśmy na to, że może jeszcze nastąpi jakiś zwrot w chorobie - powiedział dla TVN24. - Był to bardzo wspaniały, wrażliwy, ciepły człowiek. Człowiek, który kochał ludzi - wspominał Genczelewski.
"Teatr to była jego wielka miłość"
Stanisław Mikulski w 1953 roku zdał aktorski egzamin eksternistyczny w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie. Po egzaminie rozpoczął występy w Teatrze im. Juliusza Osterwy w Lublinie. Karierę kontynuował w Warszawie - w teatrach: Powszechnym, Ludowym, Polskim i Narodowym.
Stworzył ponad 80 postaci teatralnych. - Staszek życzyłby sobie, by to podkreślić. Teatr to była jego wielka miłość. I jego największą dumą były wielkie role teatralne - zaznaczył przyjaciel.
"Pierwszy start"
Na srebrnym ekranie zadebiutował rolą junaka młodzieżowej organizacji Służba Polsce w filmie Leonarda Buczkowskiego "Pierwszy start". Pierwszą znaczącą filmową rolę zagrał w filmie Andrzeja Wajdy "Kanał". To był początek jego kariery i jedna z ponad 60 postaci filmowych, w jakie się wcielił.
W 1955 roku Mikulski zagrał w filmie sensacyjnym "Godziny nadziei" Jana Rybkowskiego. Aktor po raz pierwszy wcielił się wówczas w rolę żołnierza SS. Następnie pojawił się jako Blondyn w "Cieniu" (1956) Jerzego Kawalerowicza. Wystąpił również m.in. w debiucie filmowym Tadeusza Chmielewskiego "Ewa chce spać" (1957). W tym samym roku zagrał rolę Smukłego w "Kanale" (1957) Andrzeja Wajdy, zastępcy dowódcy oddziału AK w "Barwach walki" (1964) oraz Kapitana Sowińskiego w "Skąpanych w ogniu" - oba filmy wyreżyserował Jerzy Passendorfer.
"Czy pamiętają Państwo Hansa Klossa?"
Trzy lata później, w 1968 roku premierę miał serial "Stawka większa niż życie" Andrzeja Konica i Janusza Morgensterna. Mikulski zagrał w nim główną rolę - Hansa Klossa, a właściwie Polaka Stanisława Kolickiego. Bohater od 1941 roku do końca wojny podszywał się pod oficera niemieckiego Hansa Klossa i zdobywał cenne dla wywiadu radzieckiego informacje.
W 1972 roku, po wyemitowaniu "Stawki..." we wszystkich demoludach, Mikulski został okrzyknięty najpopularniejszym aktorem krajów socjalistycznych. "Ten wybitny aktor urodził się w najpiękniejszym dniu roku: 1 maja" - pisały radzieckie gazety.
Popularność serialu i roli Klossa trwa do dziś. Produkcja jest często powtarzana przez telewizyjne stacje, a w Katowicach na początku marca 2009 roku otwarto prywatne Muzeum Hansa Klossa.
"Czy pamiętają Państwo Hansa Klossa? Bywały takie momenty, że ja pragnąłem o nim za wszelką cenę zapomnieć. Kończyło się jednak tym, czym zawsze kończy się walka z wiatrakami: świat mi na to nie pozwalał. Nawet w odległej Mongolii i to po wielu latach od nakręcenia "Stawki większej niż życie" byłem rozpoznawany na ulicy, a co dopiero podczas spacerów Chmielną, moją ulicą w Warszawie? - napisał w książce "Niechętnie o sobie".
W autobiografii mierzył się z legendą zagranej w latach 60. postaci, która stała się ikoną polskiego filmu. - Staszek napisał w swojej książce, że uciekał od Hansa Klossa przez kilkadziesiąt lat. Niestety nie udało mu się. Zawsze był rozpoznawany - zaznaczył Krzysztof Genczelewski.
"Zakaszlano i wyklaskano mnie"
Aktor - po stworzeniu roli Klossa - wystąpił jeszcze w wielu filmach, m.in. Pana Samochodzika w serialowej adaptacji książki Zbigniewa Nienackiego "Samochodzik i Templariusze" (1971) Huberta Drapella, w "Opętaniu" (1972) Stanisława Lenartowicza zagrał Karola, a w serialu "Polskie drogi" (1976) Krzysztofa Prymka i Janusza Morgensterna pojawił się jako kapitan Rogalski.
W okresie stanu wojennego nie przyłączył się do bojkotu telewizji przez środowisko aktorskie. Aktorzy, którzy nie przyłączyli się do bojkotu po 13 grudnia 1981 r., byli "wyklaskiwani" lub "wykasływani" ze sceny. - Było i to, i to. Zakaszlano mnie na sztuce Jerzego Żurka "Sto rąk, sto sztyletów", natomiast wyklaskano na "Chamsinie" według Marka Hłaski - opowiadał Mikulski w jednym w wywiadów prasowych.
"Stawka większa niż śmierć"
W latach 1988-90 pełnił funkcję dyrektora Ośrodka Informacji i Kultury Polskiej w Moskwie.
Po powrocie do Polski przeszedł na emeryturę. Ale nie na długo. Od 1995 roku prowadził popularny teleturniej "Koło fortuny", a w 2000 roku magazyn "Supergliny" przedstawiający pracę polskiej policji. Nadal grał w serialach. Telewidzowie mogli go oglądać w produkcjach takich jak "Złotopolscy", "Samo życie" czy "Kryminalni".
W postać Hansa Klossa Stanisław wcielił się ponownie w 2012 roku. Zagrał w filmie Patryka Vegi "Hans Kloss - stawka większa niż śmierć" opowiadającym o dalszych losach polskiego agenta.
Stanisław Mikulski zmarł w czwartek rano w szpitalu w Warszawie.
Źródło: TVN24
Foto: Cezary Piwowarski
O jego śmierci, na prośbę partnerki aktora, poinformował przyjaciel Krzysztof Genczelewski. - Staszek od tygodnia był w szpitalu. Stan się pogarszał. Liczyliśmy na to, że może jeszcze nastąpi jakiś zwrot w chorobie - powiedział dla TVN24. - Był to bardzo wspaniały, wrażliwy, ciepły człowiek. Człowiek, który kochał ludzi - wspominał Genczelewski.
"Teatr to była jego wielka miłość"
Stanisław Mikulski w 1953 roku zdał aktorski egzamin eksternistyczny w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie. Po egzaminie rozpoczął występy w Teatrze im. Juliusza Osterwy w Lublinie. Karierę kontynuował w Warszawie - w teatrach: Powszechnym, Ludowym, Polskim i Narodowym.
Stworzył ponad 80 postaci teatralnych. - Staszek życzyłby sobie, by to podkreślić. Teatr to była jego wielka miłość. I jego największą dumą były wielkie role teatralne - zaznaczył przyjaciel.
"Pierwszy start"
Na srebrnym ekranie zadebiutował rolą junaka młodzieżowej organizacji Służba Polsce w filmie Leonarda Buczkowskiego "Pierwszy start". Pierwszą znaczącą filmową rolę zagrał w filmie Andrzeja Wajdy "Kanał". To był początek jego kariery i jedna z ponad 60 postaci filmowych, w jakie się wcielił.
W 1955 roku Mikulski zagrał w filmie sensacyjnym "Godziny nadziei" Jana Rybkowskiego. Aktor po raz pierwszy wcielił się wówczas w rolę żołnierza SS. Następnie pojawił się jako Blondyn w "Cieniu" (1956) Jerzego Kawalerowicza. Wystąpił również m.in. w debiucie filmowym Tadeusza Chmielewskiego "Ewa chce spać" (1957). W tym samym roku zagrał rolę Smukłego w "Kanale" (1957) Andrzeja Wajdy, zastępcy dowódcy oddziału AK w "Barwach walki" (1964) oraz Kapitana Sowińskiego w "Skąpanych w ogniu" - oba filmy wyreżyserował Jerzy Passendorfer.
"Czy pamiętają Państwo Hansa Klossa?"
Trzy lata później, w 1968 roku premierę miał serial "Stawka większa niż życie" Andrzeja Konica i Janusza Morgensterna. Mikulski zagrał w nim główną rolę - Hansa Klossa, a właściwie Polaka Stanisława Kolickiego. Bohater od 1941 roku do końca wojny podszywał się pod oficera niemieckiego Hansa Klossa i zdobywał cenne dla wywiadu radzieckiego informacje.
W 1972 roku, po wyemitowaniu "Stawki..." we wszystkich demoludach, Mikulski został okrzyknięty najpopularniejszym aktorem krajów socjalistycznych. "Ten wybitny aktor urodził się w najpiękniejszym dniu roku: 1 maja" - pisały radzieckie gazety.
Popularność serialu i roli Klossa trwa do dziś. Produkcja jest często powtarzana przez telewizyjne stacje, a w Katowicach na początku marca 2009 roku otwarto prywatne Muzeum Hansa Klossa.
"Czy pamiętają Państwo Hansa Klossa? Bywały takie momenty, że ja pragnąłem o nim za wszelką cenę zapomnieć. Kończyło się jednak tym, czym zawsze kończy się walka z wiatrakami: świat mi na to nie pozwalał. Nawet w odległej Mongolii i to po wielu latach od nakręcenia "Stawki większej niż życie" byłem rozpoznawany na ulicy, a co dopiero podczas spacerów Chmielną, moją ulicą w Warszawie? - napisał w książce "Niechętnie o sobie".
W autobiografii mierzył się z legendą zagranej w latach 60. postaci, która stała się ikoną polskiego filmu. - Staszek napisał w swojej książce, że uciekał od Hansa Klossa przez kilkadziesiąt lat. Niestety nie udało mu się. Zawsze był rozpoznawany - zaznaczył Krzysztof Genczelewski.
"Zakaszlano i wyklaskano mnie"
Aktor - po stworzeniu roli Klossa - wystąpił jeszcze w wielu filmach, m.in. Pana Samochodzika w serialowej adaptacji książki Zbigniewa Nienackiego "Samochodzik i Templariusze" (1971) Huberta Drapella, w "Opętaniu" (1972) Stanisława Lenartowicza zagrał Karola, a w serialu "Polskie drogi" (1976) Krzysztofa Prymka i Janusza Morgensterna pojawił się jako kapitan Rogalski.
W okresie stanu wojennego nie przyłączył się do bojkotu telewizji przez środowisko aktorskie. Aktorzy, którzy nie przyłączyli się do bojkotu po 13 grudnia 1981 r., byli "wyklaskiwani" lub "wykasływani" ze sceny. - Było i to, i to. Zakaszlano mnie na sztuce Jerzego Żurka "Sto rąk, sto sztyletów", natomiast wyklaskano na "Chamsinie" według Marka Hłaski - opowiadał Mikulski w jednym w wywiadów prasowych.
"Stawka większa niż śmierć"
W latach 1988-90 pełnił funkcję dyrektora Ośrodka Informacji i Kultury Polskiej w Moskwie.
Po powrocie do Polski przeszedł na emeryturę. Ale nie na długo. Od 1995 roku prowadził popularny teleturniej "Koło fortuny", a w 2000 roku magazyn "Supergliny" przedstawiający pracę polskiej policji. Nadal grał w serialach. Telewidzowie mogli go oglądać w produkcjach takich jak "Złotopolscy", "Samo życie" czy "Kryminalni".
W postać Hansa Klossa Stanisław wcielił się ponownie w 2012 roku. Zagrał w filmie Patryka Vegi "Hans Kloss - stawka większa niż śmierć" opowiadającym o dalszych losach polskiego agenta.
Stanisław Mikulski zmarł w czwartek rano w szpitalu w Warszawie.
Źródło: TVN24
Foto: Cezary Piwowarski
Komentarze