Spada spożycie mięsa w Wielkiej Brytanii
Jak wykazały najnowsze badania, Brytyjczycy jedzą o 17 proc. mniej mięsa niż 10 lat temu - te wysiłki należy jednak podwoić, twierdzą eksperci.
Naukowcy z Oksfordu wykazali, dzienne spożycie mięsa w Wielkiej Brytanii spadło o 17 proc. w ciągu ostatniej dekady, a z diety roślinnej korzysta już aż 25,8 proc. mieszkańców kraju.
Jak informuje BBC, spadek ten jednak nie następuje wystarczająco szybko, aby osiągnąć podstawowy cel zerowej emisji zanieczyszczeń dla całego kraju.
Zgodnie z celami Narodowej Strategii Żywnościowej, w ciągu kolejnej dekady Wielka Brytania powinna ograniczyć spożycie mięsa o 30 proc. - aby zmniejszyć wpływ naszych nawyków żywieniowych na środowisko. Cel ten opiera się na analizie całego brytyjskiego systemu spożywczego – od rolnictwa i produkcji do zaspokojenia głodu i zachowania zrównoważonego rozwoju.
Najnowsze badania wykazały, że wprawdzie większość ludzi je mniej czerwonego i przetworzonego mięsa w porównaniu z danymi sprzed dekady, ale za to częściej spożywa białe mięso, takie jak drób i ryby.
Nie podano powodu zmiany diety. Szacuje się jednak, że spory wpływ na to ma świadomość klimatyczna – już badanie rynku z 2019 roku wykazało, że niemal 40 proc. osób jedzących mięso usiłowało z tego powodu ograniczyć jego spożycie.
Dr Cristina Stewart jedna z autorów analizy, badaczka zachowań zdrowotnych z Uniwersytetu Oksfordzkiego, podkreśla, że w przypadku osób, które chcą zredukować wpływ na środowisko poprzez to, co jedzą, "każda redukcja mięsa będzie miała znaczenie".
Zwraca także uwagę, że duże znaczenie ma środowisko, z którego pochodzą zwierzęta.
"Lokalnie produkowane mięso ma znacznie mniejszy negatywny wpływ na środowisko niż mięso, które zostało importowane"
Wyniki badania z aprobatą przyjął również Greenpeace, choć również podkreślił konieczność przyspieszenia wdrażania zmian.
Komentarze