Szaleństwo na stacjach paliw
Wczoraj na stacjach paliw w kraju rozegrały się prawdziwie dantejskie sceny - kierowcy ruszyli szturmem na stacje, by zaopatrzyć się w benzynę, co spowodowało ogromny chaos i kilometrowe kolejki.
Panika rozpoczęła się po tym, jak koncern BP został zmuszony do tymczasowego zamknięcia niektórych ze swoich stacji benzynowych, ponieważ przez brak kierowców nie można było do nich dostarczyć zarówno benzyny, jak i oleju napędowego. Zamknięte zostały również niektóre stacje ExxonMobile przy sklepach sieci Tesco.
W związku z sytuacją, niektóre stacje, rozpoczęły racjonowanie ilości sprzedawanego paliwa, przez co kierowcy nie są w stanie zatankować tyle, ile by chcieli. Dodatkowo, kierowcy zostali poproszeni o to, by zatankowali przynajmniej ¼ baku, by w razie pogłębienia kryzysu i potencjalnego zamknięcia stacji, byli zaopatrzeni, co tylko spotęgowało panikę.
To nie pierwszy raz, kiedy Wielka Brytania zetknęła się z problemem z paliwami – wcześniej miało to miejsce w związku z kryzysem naftowym w Opec w 1973 roku oraz po raz drugi, kiedy kraj stanął przed niedoborami paliw w 2000 roku.
Podczas gdy media z Daily Mail na czele ostrzegają, aby ‘przygotować się na najgorsze”, Downing Street zapewnia, że w Wielkiej Brytanii nie brakuje paliw. Jak stwierdził rzecznik rządu „Benzyny nie brakuje, więc ludzie powinni kupować ją jak zwykle. Jeżeli chodzi o dostawy paliw i żywności, to zabezpieczyliśmy je i w chwili obecnej kontrolujemy sytuację”.
Komentarze