14 paź 2019
2282
Dodany przez
Wybory, wybory i po wyborach - wyniki z Coventry oraz podsumowanie
Tyle emocji, tyle kiełbasy i wygląda na to, że wszyscy są zadowoleni - no może nie wszyscy.
Jak pewnie już wiecie są wyniki wyborów do parlamentu w Polsce. I wyglądają one następująco.
Sejm:
PIS - 235 mandaty - 43,59%
Koalicja Obywatelska - 134 mandaty 27,40%
SLD - 49 mandatów -12,56%
PSL - 30 mandatów 8,55%
Konfederacja - 11 mandatów 6,81%
Mniejszość Niemiecka - 1 mandat (0,17%)
Senat:
Wybory do senatu rządzą się innymi regułami niż do sejmu, wybierani są bezpośrednio senatorowie i w zasadzie jedyną ważną informacją jest to, że wygląda na to, że PIS "traci" senat. 48-49 senatorów jest powiązanych z PIS natomiast 50-52 z opozycją.
Głosowanie w Coventry:
Koalicja Obywatelska - 820 głosy
PIS - 693
Konfederacja - 657
SLD - 494
PSL - 114
Pełna informacja dotycząca głosowania w Coventry dostępna jest pod tym linkiem
Protokół komisji obwodowej Coventry
Podsumowanie
Mimo, iż oczywiście jak każdy mamy swoje własne preferencje polityczne, to poniższe podsumowanie jest napisane w idei rzetelnego spojrzenia na sytuację.
Frekwencja bardzo cieszy i paradoksalnie to jest efekt tej polaryzacji i tych emocji, ludzie poszli głosować nie za kiełbasą mimo iż było jej co nie miara, a za kierunkiem za ideą - mimo iż z wykonaniem tych idei przez elity jest ciężko.
Wszyscy wygrali i wszyscy przegrali - no może nie wszyscy :)
Drugi paradoks to to, że mimo wszystko wygrany troszkę "przegrał" te wybory i tutaj, zanim z krzykiem ruszą na nas "bojówki" PIS - to sam Jarosław Kaczyński w jakimś stopniu wypowiedział się w ten sposób po ogłoszeniu wstępnych wyników. Przegrana ta oczywiście jest "metaforyczna" i bardziej z tym co "mogło być", a nie z opozycją - chociaż w senacie bardziej realna. Mogło być więcej, mogła być większość konstytucyjna, a co chyba ważniejsze więcej PISu w PISie - czyli większa siła Jarosława Kaczyńskiego nad Zbigniewem Ziobro oraz Jarosławem Gowinem.
KO-PO no i tutaj jest wielka przegrana - w zasadzie to polecą głowy już niebawem. Grzegorz Schetyna został pokonany w swoim mateczniku, czyli we Wrocławiu i jego przywództwo w partii chyba już jest przesądzone. Jak i cała koalicja tak i cała kampania pod jego przywództwem całkowicie bez wyrazu. Schetyna to nie jest typ alfa, Jarosław Kaczyński też nie do końca, ale stworzył swój wizerunek i to działa. Schetyna może i potrafi budować zaplecze partii lecz nie ma najmniejszych szans na bycie liderem. Wystawienie Kidawy Błońskiej na kandydata na premiera tak - całkiem interesująca postać (chociaż też może być brak waleczności u niej) , ale tego się nie robi na dwa dni przed wyborami, a buduje się ten wizerunek przynajmniej rok, wystąpieniami, żeby można było stworzyć wizerunek przywódcy i zapisać go w pamięci wyborców. Porażka i to tylko porażka... co jest interesujące to to jest najsłabsze PO w dziejach tej partii więc dla wielbicieli na dwoje babka wróżyła, albo znajdą przywódcę na miarę Donalda Tuska, albo hmm znikną.
SLD, czyli Lewica no i tutaj kolejni wygrani - przegrani. Weszli do sejmu to się liczy. Dogadali się Czarzasty Biedroń i Zandberg da się? da się! Liczyli na więcej przynajmniej na te 15+ dostali 12 - to o 1% więcej niż mieli osobno. Jest miejsce dla lewicy, ale racjonalnej lewicy - nie wariactwa jakie się odstawia w USA - postmodernizmie i wywracaniu utartych zwyczajów pod płaszczykiem tolerancji. Zobaczymy co ten związek partnerski pokaże w sejmie przez najbliższy czas. Zandberg jest dość interesującą postacią i może być czarnym koniem lewicy na pewno ma aparycję i też nie jest to głupi człowiek - zobaczmy.
PSL - zdecydowany wygrany - zazwyczaj stroniący od "zboczeń" PSL wdał się w mezalians z Kukizem, który troszkę wyglądał niesmacznie, w zasadzie cały czas tak wygląda. Inne skojarzenie z PSL z tych wyborów to jeszcze taki obrazek:
Wiszący nad przepaścią Kosiniak-Kamysz - trzyma za rękę Kukiza, który macha rękami i nogami próbując się odbić od powietrza... o dziwo udało się weszli do parlamentu no i teraz zobaczymy co to będzie.
Konfederacja - Hmm... w Coventry bardzo dużo głosów, wręcz trzecia siła, może się lepiej nie narażać ;)
Konfederacja może narobić problemów PIS-owi ponieważ są bardziej na prawo od niego i będą skubać wyborców mocno prawicowych, a mogą także skubać posłów, nic nigdy nie wiadomo to są mocno ideowe partie - broń, zakaz aborcji, nacjonalizm. Mimo iż wiele osób uważa, że Konfederacja ma jakieś konotacje z powiedzmy "nazizmem" to jest to klasyczny przykład silnie prawicowej nacjonalistycznej partii i tak jak Lewica nie jest to "komunizm, czy stalinizm", Konfederacja nie jest "nazizmem" mieszczą się oni w ramach klasycznych demokracji. I tak jak Lewica będzie skubać PO po lewej tak Konfederacja będzie skubać PIS po prawej. Łyżka dziegciu - nie jest to stabilna "partia" wspomniane wcześniej mocne idee oraz tendencje do braku kompromisu mogą wywołać rozłamy i podziały. Jarosław Kaczyński także będzie starał się rozbić i wchłonąć to towarzystwo bo to on ma władać prawą częścią sceny politycznej - on ją w zasadzie stworzył. Może się okazać, że to ugrupowanie nie dotrwa do końca kadencji w całości. Janusz Korwin-Mikke dawno go nie było w parlamencie od 1993 :)
Ta kadencja będzie ciekawa, bardzo ciekawa, Korwin, Senyszyn, Kaczyński stara gwardia vs Budka, Zandberg/Biedroń, trochę Kukiza, trochę Kamysza. Interesujące jest to, że tego typu rozdrobnione parlamenty sugerują, że jest potrzeba nowego świeżego przywództwa - lidera dla kraju, ludzie już nie głosują na mniejsze zło, ale na swoje idee. To się jeszcze okaże, ale tego typu sytuacja wydaje się być "liderogenna".
Sejm:
PIS - 235 mandaty - 43,59%
Koalicja Obywatelska - 134 mandaty 27,40%
SLD - 49 mandatów -12,56%
PSL - 30 mandatów 8,55%
Konfederacja - 11 mandatów 6,81%
Mniejszość Niemiecka - 1 mandat (0,17%)
Senat:
Wybory do senatu rządzą się innymi regułami niż do sejmu, wybierani są bezpośrednio senatorowie i w zasadzie jedyną ważną informacją jest to, że wygląda na to, że PIS "traci" senat. 48-49 senatorów jest powiązanych z PIS natomiast 50-52 z opozycją.
Frekwencja to 18 678 457 osób, czyli 61,74 procent!!!
Głosowanie w Coventry:
Koalicja Obywatelska - 820 głosy
PIS - 693
Konfederacja - 657
SLD - 494
PSL - 114
Pełna informacja dotycząca głosowania w Coventry dostępna jest pod tym linkiem
Protokół komisji obwodowej Coventry
Podsumowanie
Mimo, iż oczywiście jak każdy mamy swoje własne preferencje polityczne, to poniższe podsumowanie jest napisane w idei rzetelnego spojrzenia na sytuację.
Frekwencja bardzo cieszy i paradoksalnie to jest efekt tej polaryzacji i tych emocji, ludzie poszli głosować nie za kiełbasą mimo iż było jej co nie miara, a za kierunkiem za ideą - mimo iż z wykonaniem tych idei przez elity jest ciężko.
Wszyscy wygrali i wszyscy przegrali - no może nie wszyscy :)
Drugi paradoks to to, że mimo wszystko wygrany troszkę "przegrał" te wybory i tutaj, zanim z krzykiem ruszą na nas "bojówki" PIS - to sam Jarosław Kaczyński w jakimś stopniu wypowiedział się w ten sposób po ogłoszeniu wstępnych wyników. Przegrana ta oczywiście jest "metaforyczna" i bardziej z tym co "mogło być", a nie z opozycją - chociaż w senacie bardziej realna. Mogło być więcej, mogła być większość konstytucyjna, a co chyba ważniejsze więcej PISu w PISie - czyli większa siła Jarosława Kaczyńskiego nad Zbigniewem Ziobro oraz Jarosławem Gowinem.
KO-PO no i tutaj jest wielka przegrana - w zasadzie to polecą głowy już niebawem. Grzegorz Schetyna został pokonany w swoim mateczniku, czyli we Wrocławiu i jego przywództwo w partii chyba już jest przesądzone. Jak i cała koalicja tak i cała kampania pod jego przywództwem całkowicie bez wyrazu. Schetyna to nie jest typ alfa, Jarosław Kaczyński też nie do końca, ale stworzył swój wizerunek i to działa. Schetyna może i potrafi budować zaplecze partii lecz nie ma najmniejszych szans na bycie liderem. Wystawienie Kidawy Błońskiej na kandydata na premiera tak - całkiem interesująca postać (chociaż też może być brak waleczności u niej) , ale tego się nie robi na dwa dni przed wyborami, a buduje się ten wizerunek przynajmniej rok, wystąpieniami, żeby można było stworzyć wizerunek przywódcy i zapisać go w pamięci wyborców. Porażka i to tylko porażka... co jest interesujące to to jest najsłabsze PO w dziejach tej partii więc dla wielbicieli na dwoje babka wróżyła, albo znajdą przywódcę na miarę Donalda Tuska, albo hmm znikną.
SLD, czyli Lewica no i tutaj kolejni wygrani - przegrani. Weszli do sejmu to się liczy. Dogadali się Czarzasty Biedroń i Zandberg da się? da się! Liczyli na więcej przynajmniej na te 15+ dostali 12 - to o 1% więcej niż mieli osobno. Jest miejsce dla lewicy, ale racjonalnej lewicy - nie wariactwa jakie się odstawia w USA - postmodernizmie i wywracaniu utartych zwyczajów pod płaszczykiem tolerancji. Zobaczymy co ten związek partnerski pokaże w sejmie przez najbliższy czas. Zandberg jest dość interesującą postacią i może być czarnym koniem lewicy na pewno ma aparycję i też nie jest to głupi człowiek - zobaczmy.
PSL - zdecydowany wygrany - zazwyczaj stroniący od "zboczeń" PSL wdał się w mezalians z Kukizem, który troszkę wyglądał niesmacznie, w zasadzie cały czas tak wygląda. Inne skojarzenie z PSL z tych wyborów to jeszcze taki obrazek:
Wiszący nad przepaścią Kosiniak-Kamysz - trzyma za rękę Kukiza, który macha rękami i nogami próbując się odbić od powietrza... o dziwo udało się weszli do parlamentu no i teraz zobaczymy co to będzie.
Konfederacja - Hmm... w Coventry bardzo dużo głosów, wręcz trzecia siła, może się lepiej nie narażać ;)
Konfederacja może narobić problemów PIS-owi ponieważ są bardziej na prawo od niego i będą skubać wyborców mocno prawicowych, a mogą także skubać posłów, nic nigdy nie wiadomo to są mocno ideowe partie - broń, zakaz aborcji, nacjonalizm. Mimo iż wiele osób uważa, że Konfederacja ma jakieś konotacje z powiedzmy "nazizmem" to jest to klasyczny przykład silnie prawicowej nacjonalistycznej partii i tak jak Lewica nie jest to "komunizm, czy stalinizm", Konfederacja nie jest "nazizmem" mieszczą się oni w ramach klasycznych demokracji. I tak jak Lewica będzie skubać PO po lewej tak Konfederacja będzie skubać PIS po prawej. Łyżka dziegciu - nie jest to stabilna "partia" wspomniane wcześniej mocne idee oraz tendencje do braku kompromisu mogą wywołać rozłamy i podziały. Jarosław Kaczyński także będzie starał się rozbić i wchłonąć to towarzystwo bo to on ma władać prawą częścią sceny politycznej - on ją w zasadzie stworzył. Może się okazać, że to ugrupowanie nie dotrwa do końca kadencji w całości. Janusz Korwin-Mikke dawno go nie było w parlamencie od 1993 :)
Ta kadencja będzie ciekawa, bardzo ciekawa, Korwin, Senyszyn, Kaczyński stara gwardia vs Budka, Zandberg/Biedroń, trochę Kukiza, trochę Kamysza. Interesujące jest to, że tego typu rozdrobnione parlamenty sugerują, że jest potrzeba nowego świeżego przywództwa - lidera dla kraju, ludzie już nie głosują na mniejsze zło, ale na swoje idee. To się jeszcze okaże, ale tego typu sytuacja wydaje się być "liderogenna".
Komentarze