Kary za łamanie lockdownu, czyli podróże za fast-foodem i nielegalne podziemie fryzjerskie i podróże z krajów na czerwonej liście
Do klasycznych kar związanych z nieprzestrzeganiem lockdownu, dołączyły nowe sięgające 10 tysięcy funtów, a w skrajnych przypadkach mogące skończyć się 10 letnim więzieniem.
Zapowiedziane przez ministra zdrowia Matta Hancocka wymogi dotyczące podróży międzynarodowych, a zwłaszcza ogromne kary związane z ich łamaniem, zaczęły obowiązywać w poniedziałek 15 lutego w południe. Kary te, zwłaszcza groźba do 10 lat więzienia, za podanie nieprawdziwych informacji w formularzu, wywołały niemałe poruszenie oraz falę krytyki.
Wczoraj (16 luty) West Midlands Police na zebraniu poinformowało o 4 pasażerach, którzy w poniedziałek przybyli na lotnisko w Birmingham niedługo po tym jak nowe reguły weszły w życie. Pasażerowie ci zostali ukarani grzywną w wysokości 10 000 funtów każdy, za brak poinformowania, o tym, że niedawno przebywali w jednym z 33 krajów znajdującym się na "czerwonej liście".
Poza grzywną pasażerowie ci dostali także zakaz opuszczania lotniska.
Jak przedstawił sprawę Chris Todd tymczasowy Assistant Chief Constable z West Midlands Police, w poniedziałek na lotnisko w Birmingham przyleciało 6 osób, które zgłosiły się jako podróżujące z krajów na czerwonej liście - osoby te zostały zgodnie z nowymi zasadami przewiezione do hotelu w celu przeprowadzenia testów i odbycia kwarantanny.
Poza tymi 6 osobami, udało się wyłapać 4 osoby, które próbowały ukryć fakt, pobytu w krajach objętych kwarantanną - osoby te zostały ukarane grzywną.
Lokalne przypadki łamania lockdownu
Dużo większa ilość kar zostaje jednak wystawiona lokalnie. Najczęściej są to kary związane z łamaniem kwarantanny, czyli nielegalnym podróżowaniem, organizacją imprez, czy wykonywaniem usług takich jak strzyżenie włosów.
W poniedziałek policjanci z West Midlands Police opublikowali film, na którym nagrano akcje z wejścia do nielegalnego klubu nocnego znajdującego się na Buckingham Street niedaleko Birmingham’s Jewellery Quarter.
Na miejscu policjanci odkryli około 150 bawiących się osób, około 50 osób uciekło, około 70 osób zostało zidentyfikowanych i nałożono na nie kary w wysokości £200. DJ - organizator imprezy może dostać karę nawet £10,000
W trakcie akcji policjanci użyli nowych dronów z kamerami termowizyjnymi.
Podobna sytuacja miała miejsce, kiedy w niedzielę w Dudley Port policja odkryła bar w budynku mechaniki samochodowej - co prawda organizatorzy w tym przypadku specjalnie się nie ukrywali, biorąc pod uwagę napis na ścianie - "The Covid Arms". Policja puściła klientów wolno, jednak właściciel został ukarany grzywną £1000.
Kebab z Coventry
Poza powyższymi jaskrawymi przypadkami, jest też bardzo wiele małych pojedynczych sytuacji głównie związanych z bezpodstawnym podróżowaniem pomiędzy miastami. Podróże te tłumaczone są chęcią zamówienia jedzenia na wynos. Wygląda na to, że nasze miasto słynie z "grzechu wartych" fast foodów. 12 dwóch młodych mężczyzn tłumaczył w ten sposób swoją podróż z Birmingham do Coventry obaj zostali ukarani grzywnami.
W styczniu głośno było o mężczyźnie, który na kebaba z Coventry przyjechał, aż z Exter (340 mil). Sprawa pewnie by nie wyszła na jaw gdyby nie to, że mężczyzna ten miał wypadek na M5. Co ciekawe okazało się, że mężczyzna podróżował wraz z żoną oraz dziećmi, bez prawa jazdy oraz bez ubezpieczenia. W tym akurat przypadku kara za złamanie zasad Covidowych to była swojego rodzaju "wisienka na torcie", skoro jesteśmy już w tematach gastronomicznych.
Nielegalne "podziemie" fryzjerskie
Oczywistym faktem jest, że jeśli chce się jechać na "kebaba" to najpierw wypadało by się ostrzyc. I tutaj z pomocą przychodzą rozsiane po całym regionie nielegalne salony fryzjerskie. Najciekawszy chyba przypadek to sytuacja z 6 lutego kiedy to policja odpowiadająca na łamanie zasad dystansowania w Charter Approach w Warwick odkryła salon fryzjerski w samochodzie dostawczym (w vanie). Na fryzjera została nałożona kara £200. Dwa dni wcześniej za strzyżenie w salonie fryzjerskim karę £200 dostała właścicielka salonu oraz klientka w Nuneaton.
Duża ilości nakładanych kar
Już od samego początku lockdownu, policjanci zgłaszali bardzo dużą liczbę nakładanych grzywien w wysokości £200. Główne powody to brak maseczek w sklepach lub restauracjach na wynos, a także podróżowanie bez powodu między miastami.
Komentarze