23 mar 2013
7297
Dodany przez
Placebo w pigułce
Z ankiety przeprowadzonej wśród lekarzy pierwszego kontaktu wynika, że większość z nich przynajmniej raz w życiu „oszukała” swojego pacjenta. Jednak nie dla zysku, ale dla jego dobra.
PLOS One przeprowadziło w Wielkiej Brytanii ankietę wśród lekarzy pierwszego kontaktu. Pośród 783 badanych, aż 97% z nich przyznało się do przepisywania swoim pacjentom leku placebo. 75% lekarzy nie ukrywa, że w każdym tygodniu ich pracy zdarza im się, że zarekomendują pacjentowi zabieg, którego skuteczność nigdy nie została potwierdzona. Dodatkowo połowa z respondentów informowała leczonych (bez przyznania się do przepisywania placebo), że taki sposób leczenia pomógł innym ludziom. Z ankiety wynika również, że co dziesiąty GP raz na jakiś czas podawał pacjentom pigułki z cukru lub zastrzyk z soli mineralnych. Jeden na 100 przyznał, że taka praktyka gości u niego w gabinecie przynajmniej raz w tygodniu, natomiast prawie każdy z biorących udział w badaniu potwierdził przepisywanie probiotyków, suplementów diety i leków homeopatycznych. The Royal College of GPs twierdzi, że placebo, jako lek ma swoje miejsce w dzisiejszej medycynie, jednak zamiast pomóc może w niektórych przypadkach zaszkodzić. Chodzi tu o wykształcenie u pacjenta odporności na leki. „Wielu lekarzy przepisuje placebo i ono rzeczywiście pomaga ludziom. Zobrazować to można jako całus w policzek dla osoby, która się przypadkowo przewróciła. Niestety istnieje także pewien stopień ryzyka, np. jeśli ktoś bierze za dużo witamin, może to być szkodliwe” – tłumaczy Doktor Clare Gerada, przewodnicząca The Royal College. Autorzy badania twierdzą, że tego typu praktyka nie ma na celu oszukać czy zaszkodzić pacjentowi, ale pomóc mu. Doktor Jeremy Howick, współautor uważa, że placebo jest wszechobecne z tego względu, że lekarze wierzą w jego skuteczność.
Dagmara Kokocińska
Źródło: www.bbc.co.uk
Dagmara Kokocińska
Źródło: www.bbc.co.uk
Komentarze