Coraz mniejsze szanse na wdrożenie umowy brexitowej przed końcem okresu przejściowego
Jeśli umowa handlowa pomiędzy UK i EU nie zostanie uzgodniona w tym tygodniu, szanse na ratyfikowanie jej przed końcem okresu przejściowego są niewielkie.
Ten tydzień jest kluczowy w sprawie umowy handlowej pomiędzy UK i EU. W czwartek rozpoczyna się szczyt EU i jest to jedyna możliwa data kiedy EU może ratyfikować umowę handlową z UK tak, aby weszła ona w życie przed 1 stycznia 2021 roku.
Obie strony okopały się w swoich oczekiwaniach i sytuacja zbytnio nie zmieniła się od ostatniego szczytu. Pomijając zwolnienie Dominica Cummingsa, który wg komentatorów był trzonem frakcji "No Deal" dwie główne kwestie sporne w dalszym ciągu pozostają nierozwiązane.
1. Level playing field - "równe zasady gry" w skrócie oznacza to zakaz rządowego wspierania firm brytyjskich, które spowodowałoby, że będą one bardziej konkurencyjne na rynku Europejskim. Rząd brytyjski nie chce się zgodzić na ten zapis, uznając go za utratę suwerenności. Co ciekawe podobny zapis został zawarty w umowie UK z Japonią.
2. Dostęp do obszarów połowowych - EU chce w dalszym ciągu móc korzystać z możliwości łowienia ryb na terytorium UK. Sprawa ta jest dość skomplikowana i w dużej mierze, jest to karta przetargowa jaką UK próbuje wywrzeć wpływ na EU. Główne kraje EU, którym zależy na możliwości łowienia na wodach UK to Irlandia, Francja, Dania, Holandia i Belgia, a także Hiszpania. UK i tak nie korzysta w pełni ze swoich terenów połowowych, jednak jako karta przetargowa, a także element propagandowy jest to dość duży problem.
Dodatkowe kwestie takie jak Zasady dotyczące wprowadzania przyszłych umów pomiędzy UK i EU i to jaki organ będzie rozstrzygał spory pomiędzy UK i EU nie są, aż tak "obarczone" emocjami, przez co łatwiej można się w tych sprawach porozumieć. EU chce, żeby organem rozstrzygającym spory był Europejski Trybunał Sprawiedliwości - ECJ. UK nie chce się na to zgodzić uznając to jako utratę suwerenności.
Komentatorzy są podzieleni w kwestii tego, czy uda się wynegocjować i ratyfikować umowę handlową przed końcem okresu przejściowego. Nigel Farage uważa, że zwolnienie Dominica Cummingsa to znak, że Premier Boris Johnson ma zamiar zdradzić interesy UK i zgodzić się na warunki jakie proponuje EU. Z drugiej strony główny negocjator po stronie UK w oznajmił w niedzielę na Twitterze, że nie zgodzi się na zaoferowane przez EU warunki.
Część osób uważa, że jeśli umowa zostanie wynegocjowana w późniejszym terminie (grudniu), będzie można ją ratyfikować w przyśpieszonym trybie poza standardowym harmonogramem. Niektórzy zwracają uwagę, że mało prawdopodobny choć możliwy jest także scenariusz, w którym późno wynegocjowana umowa będzie pretekstem do przedłużenia okresu przejściowego. Rząd w UK mógłby "sprzedać" opinii publicznej takie przedłużenie jako "okres wdrożeniowy". Możliwe jest także, że wynegocjowana w późniejszym terminie umowa po prostu zostanie ratyfikowana i wejdzie w życie już po okresie przejściowym, czyli pod koniec stycznia lub w lutym 2021 roku, a przez ten okres UK będzie bez umowy.
Premier Boris Johnson od niedzieli przebywa na dwutygodniowej kwarantannie, po tym jak okazało się, że miał kontakt z członkiem parlamentu, u którego potwierdzono zarażenie koronawirusem. Nie skomentował jeszcze obecnej sytuacji.
Ze względu na kończący się czas i zbliżający się szczyt EU oczy wszystkich znów zwrócone są na Brexit.
Komentarze